Wednesday 28 September 2016

Keratynowe prostowanie włosów w domu – Zdjęcia przed i po


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Keratynowe prostowanie włosów marzyło mi się już kilku miesięcy. Wreszcie wykonałam ten zabieg i jestem zachwycona. Więcej informacji na jego temat znajdziecie w poprzednim wpisie poście ===> KLIK.

Razem z moją siostrą, która pełniła rolę fryzjerki (i fotografa) przygotowałyśmy zdjęcia przed/po oraz kilka dni po oraz prostą instrukcję jak wykonać ten zabieg w domu. Mam nadzieję, że przekonamy Was to jego samodzielnego zrobienia. W salonie musiałybyśmy zapłacić za niego 200-400 zł. Keratynowe prostowanie jest naprawdę w miarę proste. Wymaga jednak trochę czasu, więc musimy wygospodarować sobie kilka godzin w ciągu dnia, żeby wszystko zrobić dokładnie i perfekcyjnie.

Zacznijmy może od tego dlaczego zdecydowałam się na keratynę. No więc moje włosy z natury mają skłonność do puszenia się i wywijania. Jeśli nie użyję prostownicy lub pójdę spać w momencie gdy są one jeszcze wilgotne to rano mam gwarantowane siano + jedną wielką katastrofę na głowie. Włosów nie suszę bo po pierwsze zawsze brakuje mi na to czasu a po drugie nie chcę ich niszczyć gorącym powietrzem z suszarki. Czasami, gdy sytuacja na mojej głowie jest już nie do przyjęcia sięgam po prostownice. Kilka ruchów i włosy wyglądają super – są proste i ładnie ułożone.

Pomyślałam kiedyś, że fajnie byłoby wstawać z łóżka z takimi włosami, które wyglądają jak świeżo po kontakcie z prostownicą. Trochę poszperałam i znalazłam sposób – keratynowe prostowanie. Od razu wiedziałam, że to coś dla mnie! 🙂 Dodam, że 3 tygodnie przed zabiegiem ufarbowałam włosy, ponieważ świeżo po farbowaniu nie można wykonywać tego zabiegu.

Do prostowania włosów wybrałam zestaw ALFAPARF Lisse Design Keratin Therapy. Jego cena waha się w granicach 60-100 zł w zależności gdzie go kupimy. Ja swój zamówiłam na Allegro.

Co znalazłam w takim zestawie do keratynowego prostowania?

1. Deep Cleasing Shampoo – Szampon głęboko oczyszczający.

2. Smoothing Fluid – Płyn prostujący.

3. Detangling Cream – Krem ułatwiający rozczesywanie.

4. Rehydrating Mask – maska nawilżająca.

Jak wykonać keratynowe prostowanie?

1. Zwilż wodą włosy. Następnie umyj je szamponem Deep Cleasinging Shampoo. Po delikatnym wmasowaniu go we włosy dokładnie spłucz go ciepłą wodą. Zrób to bardzo dokładnie. Następnie włosy wysusz za pomocą suszarki.

2. Włosy podziel na 4 równe części. Nałóż na nie Smoothing Fluid. Ja zrobiłam to z pomocą pędzelka. Należy pamiętać, że włosy powinny zostać jedynie delikatnie zwilżone produktem. Nie nakładaj go na skórę głowy. Pozstaw produkt na włosach przez 30 minut.

3. Masz zniszczone włosy? Nałóż na każde pasemko Detangling Cream. Potem przeczesz włosy grzebieniem.

4. Wysusz włosy suszarką. Następnie wyprostuj włosy prostownicą. Ja swoją miałam nastawioną na 200 stopni. Następnie wszystko spłucz letnią wodą.

5. Nałóż Rehydrating Mask na wilgotne włosy. Rozczesz włosy, pozostaw na 5 minut a potem spłucz. Ułóż włosy jak zawsze! 🙂

PRZEZ 48 GODZIN NIE SPINAJ WŁOSÓW ANI ICH NIE MYJ!

Czego używać po keratynowym prostowaniu?

Niestety keratynowe prostowanie wiąże się z używaniem odpowiednich kosmetyków. Jeśli więc Wasze włosy są świeżo po prostowaniu musimy zadbać by szampon nie miał w składzie alkoholu, silnych detergentów, soli i silikonów. Stawiajmy na naturalne kosmetyki. Ja kupiłam szampon dla dzieci, ale mam też ochotę wypróbować te z Biovaxa.

I o to kulminacyjna część wpisu. Zdjęcia przed i po. Prawda, że diametralna różnica? Ostatnie zdjęcie wykonałam kilka dni po zabiegu. Czy polecam keratynowe prostowanie? W 100% tak. 

Czy któraś z Was planuje taki zabieg, a  może już go zrobiła? Stawiacie na salon fryzjerski czy domowe zacisze? Koniecznie dajcie znać. 🙂 Gdybyście miały jakieś pytania, służę pomocą.

UWAGA!!! Zdjęcie 1 to zdjęcie przed
Zdjęcie 2 to zdjęcie po
Zdjęcie 3 to zdjęcie kilka dni po

Pozdrawiam, Roksana

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Keratynowe prostowanie włosów w domu – Zdjęcia przed i po pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/keratynowe-prostowanie-wlosow-w-domu-zdjecia-przed-i-po/

Tuesday 27 September 2016

Czynniki długowieczności. Jak dożyć 100 lat w zdrowiu


Na październikowym Klubie Zdrowia przeanalizowany zostanie wzorzec starzenia ludzi długowiecznych. Uczestnicy spotkania otrzymają dziewięć lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej. Wykorzystane zostaną badania przeprowadzone przez Narodowy Instytut Starości i National Geographic. Przedstawiony będzie film, który prezentuje zasady życia w zdrowiu i szczęściu. Spotkanie zakończy zdrowy poczęstunek.

Kiedy: 18 października 2016, wtorek
Godzina: 18.30
Miejsce: ul. Zeylanda 11 w Poznaniu, I piętro
Wstęp bezpłatny

Prowadzenie: Anna Ożarek-Pęciak

Anna Ożarek-Pęciak – właściciel firmy szkoleniowej ADN, trener, coach, dietetyk. Ukończyła Akademię Medyczną w Poznaniu – specjalność promocja zdrowia, studia podyplomowe z dietetyki oraz psychologii zarządzania. Uzyskała certyfikat z zakresie coachingu i psychologii zarządzania Uniwersytetu Franklin. Posiada uprawnienia do prowadzenia szkoleń biznesowych i rozwojowych. Odbyła kursy z Racjonalnej Terapii Zachowań w Centrum Psychoterapii Integralnej oraz Psychoonkologii organizowane przez Ministerstwo Zdrowia. Rozwijała jako menadżer placówki handlowe i firmy, doprowadzając do ich sukcesu na rynku. Ma 16-letnie doświadczenie w zakresie marketingu, sprzedaży i obsługi klienta. Od 11 lat zajmuje się organizacją i prowadzeniem szkoleń z zakresu komunikacji, zarządzania i obsługi pacjenta/klienta w obszarze medycznym i biznesowym. Realizuje szkolenia z zakresu: efektywnej komunikacji, obsługi pacjenta/klienta, kontroli stresu, motywacji, coachingu, inteligencji emocjonalnej, rozwiązywania konfliktów, problemów rodzinnych, radzenia sobie z uzależnieniami m.in. od papierosów i słodyczy, budowania zdrowia fizycznego i psychicznego (wszystkie choroby cywilizacyjne, choroby z autoagresji), ponad to prowadzi porady dietetyczne i naukę chodzenia z kijkami.

Organizator: Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie



Source link

Artykuł Czynniki długowieczności. Jak dożyć 100 lat w zdrowiu pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/czynniki-dlugowiecznosci-jak-dozyc-100-lat-w-zdrowiu/

Wyposażenie fit kobiety! Co warto mieć, by zdrowy styl życia był łatwiejszy?


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Powszechnie wiadomo, że nie jest łatwo być „fit”. Nie łatwo być też studentem. Oczywiście, jak nietrudno się domyślić, próby bycia fit studentem to już zadanie prawie niewykonalne! Wiadomo, budżet ogranicza, powierzchnia ogranicza, współlokatorzy ograniczają. Same przeszkody! I uwierzcie mi, za każdym razem, gdy któraś z moich znajomych narzeka, że no wszędzie fit być można, ale na studiach to się nie da, uśmiecham się w duchu. Wychodzę z założenia, że jak się tylko chce to można właściwie wszystko. Czasem wystarczy odpowiednie nastawienie, kilka sprytnych sztuczek i … odpowiednie wyposażenie! Przyznajcie dziewczyny, są takie gadżety, bez których nasze życie nie byłoby takie samo. To działa również w przypadku studentów. Jedna, drobna rzecz i nagle wszystko staje się łatwiejsze! Dlatego właśnie postanowiłam podzielić się z Wami listą rzeczy, które warto mieć na studiach, by zdrowy styl życia był banalnie prosty.

Uczciwie uprzedzam, dziś (wyjątkowo) nie zamierzam poruszać tematu cen. Większość z tych rzeczy jest na tyle tania, że Twoje studenckie serce nie dozna zawału. Jednak cena zawsze jest tematem dyskusyjnym. To, co dla jednych jest tanie jak barszcz dla innych stanowi towar luksusowy. Dlatego ja tylko proponuję. Ty wyboru dokonasz sama. No cóż Drogie Studentki, nie ma czasu na przydługawy wstęp. Przejdźmy od razu do konkretów.

Lunchbox
Pewnie nie możecie teraz wyjść z szoku – no kto by pomyślał! Ja wiem, to wydaje się być oczywiste, mimo tego wcale nie jest tak, że na uczelni widzę tłumy wędrujące z pudełeczkiem w dłoni. I dlaczego? Przecież nie ma nic bardziej wygodnego! Bez problemu możesz zapakować drugie śniadanie, często nawet w bardziej wymyślnej formie niż kanapka. W lunchboxy możesz w zasadzie władować wszystko – zdrowy dressing, pokrojone warzywa, sałatkę czy nawet pudding z nasion chia. I absolutnie nie musisz jeść bez przerwy kanapek o tym samym składzie. Nudzie żywieniowej mówimy kategoryczne i stanowcze „nie tym razem!”. Mało tego, wcale nie potrzebujesz od razu wypasionego pudełeczka z wieloma przegrodami i stylowym widelcem. Wystarczy zwykle plastikowe pudełeczko. Sama bardzo często używam okrągłych, zakręcanych pojemniczków, bądź małego pudełka zamykanego na takie „zatrzaski”. Niby nic wielkiego, a naprawdę ułatwia życie. Nie szukaj już super drogich knajp z fit jedzeniem – weź sobie swoje i tyle.

Butelka filtrująca
Z tego miejsca pragnę serdecznie pozdrowić i złożyć publicznie podziękowania osobie, która butelkę filtrującą wymyśliła. Jedno słowo – GENIALNE! To jest coś, co naprawdę warto mieć. Nie musisz kupować ciągle kolejnej wody, a potem wyrzucać tony plastiku. Oszczędność czasu jak i pieniędzy gwarantowana. Jasne, od czasu do czasu musisz zainwestować w nowy fitr, ale i tak się opłaca. Poza tym, butelka wcale nie taka brzydka i całkiem poręczna. Tak naprawdę chcąc wypić odpowiednią ilość wody w ciągu dnia musiałabym zabierać na uczelnie dużą wodę albo chociaż dwie małe, a przecież nawet kobieca torebka ma ograniczone możliwości. No i nie oszukujmy się – nie zawsze mam ochotę dźwigać to wszystko ze sobą. Butelka filtrująca jest tutaj doskonałym rozwiązaniem.

Termos
Dla mnie rzecz absolutnie niezbędna, ale warto zaznaczyć, że kawa jest moją miłością. Dzięki temu zabieram moją miłość w każdą podróż, nawet w tą ciężką przeprawę tramwajem przez miasto. Ale wiecie, kawa w nadmiarze to też niedobrze, więc ja nie zachęcam! Za to zawsze możesz zabrać pyszną, gorącą herbatę! Dodaj do niej odrobinę imbiru i masz gotowy przepis na przetrwanie jesieni i zimy! Podsumowując – termos nie dla każdego będzie aż tak ważny, ale może się przydać.

Waga kuchenna
Waga kuchenna może okazać się szczególnie ważna dla osób liczących kalorie. Ponadto z pewnością przyda się też osobom, które nie przepadają za miarami kuchennymi typu „ tak na oko”, „ mniej więcej” i „odrobinę”. Wagę kuchenną po prostu pokochają perfekcjoniści! I wcale nie tak trudno o przyzwoitą wagę w „normalnej” cenie.

Garnek do gotowania na parze
Piszę do Was ten tekst będąc już w nowym mieszkaniu, dosłownie parę godzin temu się rozpakowałam. I wiecie co? Zabrałam wszystko, wliczając papier toaletowy, a garnka do gotowania na parze zapomniałam! Jestem wściekła sama na siebie, bo ten sprzęt jest cudowny! Wiadomo, gotować na parze jest niesłychanie zdrowo. Ja posiadam taki podwójny, wiec za jednym zamachem mogę ugotować naprawdę sporo. Nie mówiąc już o tym, że gotowanie na parze nie wymaga aż tyle uwagi. Wybawienie dla ofiary kulinarnej, jaką niewątpliwie czasem bywam. Dlatego jeżeli planujesz gotować zdrowo a jednocześnie Twoje umiejętności kulinarne w skali od 0 do 10 mieszczą się gdzieś pomiędzy 0 a 1 to garnek do gotowania na parze jest dla Ciebie!

Blender
Chociaż ja zmieniłabym nazwę na „król kuchni”. Powiem Ci jedno Droga Czytelniczko. Jeżeli masz blender możesz wszystko! Zaczynając od zdrowych koktajli a kończąc na pysznych zupach krem. Poza tym nie da się ukryć, że bardzo dużo fit przepisów wręcz wymaga użycia blendera. Warto w niego zainwestować. Szczególnie, że czasem można upolować naprawdę dobry blender w przyzwoitej cenie.

Dziewczyny, to byłoby na tyle. Oczywiście, to nie wszystkie gadżety które warto mieć. Jednak jestem pewna, że to Wy najlepiej uzupełnicie tą listę! Piszcie komentarze ze swoimi propozycjami, przydadzą się wszystkim fit studentkom, a jest ich coraz więcej! Celowo nie pisałam o gadżetach związanych z treningiem – porozmawiamy o tym przy innej okazji! To co, zabieramy się za powiększanie listy rzeczy przydatnej dla fit studentek?

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Wyposażenie fit kobiety! Co warto mieć, by zdrowy styl życia był łatwiejszy? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/wyposazenie-fit-kobiety-co-warto-miec-by-zdrowy-styl-zycia-byl-latwiejszy/

Zasady zdrowego myślenia


Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie zaprasza na wykład dr. hab. n. med. Pawła Zagożdżona pt. Zasady zdrowego myślenia. Podczas wykładu zaprezentowane zostaną główne idee związane z terapią poznawczo-behawioralną. Omówione zostaną również uwarunkowania zdolności poznawczych w depresji i chorobach zwyrodnieniowych mózgu, takich jak choroba Alzheimera. Wskazane zostaną wybrane sposoby radzenia sobie z ewentualnymi problemami związanymi z rozdzielaniem myśli od emocji, z przekonaniami wynikającymi ze schematów poznawczych, błędami logicznymi w myśleniu, systemem wartości.
Po wykładzie odbędzie się konkurs, a po nim degustacja przygotowana przez bar wegetariański Green Way.

Kiedy: 15 października
Godzina: 18-20
Gdzie: ul. Zeylanda 11, I piętro
Wstęp bezpłatny

Dr hab. n. med. Paweł Zagożdżon – specjalista psychiatra, lekarz chorób wewnętrznych. Zajmuje się leczeniem i diagnozowaniem chorób psychosomatycznych u dorosłych. Jest samodzielnym pracownikiem nauki zatrudnionym w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.



Source link

Artykuł Zasady zdrowego myślenia pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/zasady-zdrowego-myslenia/

Sunday 25 September 2016

Zdrowe produkty higieny osobistej. Jak je wybrać? – relacja


Pod koniec maja br. w Poznaniu odbyło się spotkanie Klubu Zdrowia zorganizowane przez Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie pod tytułem: Zdrowe produkty higieny osobistej. Jak je wybrać? Celem spotkania było szerzenie wiedzy na temat naturalnych i zdrowych produktów higieny osobistej. Rozmawiano o racjonalnym i najbardziej zbliżonym do natury podejściu do spraw higienicznych, w myśl dobrych zasad: “Im mnie tym lepiej” i “Nie smaruj się tym, czego nie możesz zjeść!”.

Prelegentka spotkania, pani Agata Panasewicz, doradca dietetyczny i specjalista wykonania leku recepturowego, na wstępie zwróciła uwagę słuchaczy na fakt, że wysoko przetworzone produkty pielęgnacyjne są tak samo szkodliwe jak wysoko przetworzone pokarmy: “Zdrowa skóra musi być odżywiana z zewnątrz dokładnie tak samo i za pomocą tych samych składników co zdrowe ciało” – powiedziała.

Prowadząca zachęcała, by zastąpić szampon, dezodorant, pastę do zębów, krem nawilżający i każdą inną substancję, która ma styczność ze skórą czystymi, nietoksycznymi produktami. Aby takie samodzielnie rozpoznać, uczestnicy w trakcie spotkania odbyli trening czytania etykiet konwencjonalnych kosmetyków, bazując na udostępnionej przez prelegentkę liście najbardziej szkodliwych chemikaliów, których należy się w kosmetykach wystrzegać.

Kolejnym punktem programu było zaproponowanie słuchaczom podjęcie wyzwania, jakim jest detoks dla skóry w celu wyciszenia zmian skórnych, poprzez czasowe odstawianie tradycyjnych kosmetyków oraz przedstawienie przyjaznego dla skóry schematu pielęgnacyjnego, bazującego głównie na własnoręcznie przygotowanych preparatach.

Na zakończenie trwającego 3,5 godziny spotkania Agata Panasewicz wykonała pokaz przygotowania naturalnego kosmetyku pielęgnacyjnego składającego się z jadalnych składników: maski detoksykującej z ciecierzycy oraz pasty do zębów z ksylitolem. Pokaz cieszył się dużym zainteresowaniem. – Tę domową maseczkę z ciecierzycy wypróbuję na pewno! – skomentowała zachęcona prostotą jej wykonania uczestniczka.

Spotkanie było bezpłatne – organizatorzy zapewnili materiały oraz poczęstunek. Degustację przygotował bar wegetariański Green Way. Spotkania Klubu Zdrowia odbywają się cyklicznie.



Source link

Artykuł Zdrowe produkty higieny osobistej. Jak je wybrać? – relacja pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/zdrowe-produkty-higieny-osobistej-jak-je-wybrac-relacja/

Thursday 22 September 2016

OFERTA BIEGANIE – Lidl 22.09.2016


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Pora ruszyć pośladki! Nie ma na co czekać! Pierwszy dzień jesieni jest idealny do wznowienia aktywnego trybu życia po dość leniwych wakacjach. Pamiętajcie, nie ma złej pogody na dworze do biegania, są tylko źle ubrani biegacze! Od dzisiaj w Lidlu za bardzo niską cenę można kupić gdzieś sportową do biegania reklamowaną przez trenerów Brzezińskich. Przygotowałam dla Was krótki przegląd. Kto wie, może akurat czegoś brakuje Wam w Waszej jesiennej, sportowej garderobie?

Zaczniemy od kurtek typu softshell. Te, które pojawiły się w dzisiejszej ofercie moim zdaniem nadają się nawet na spacery. Z wyglądu są bardzo estetyczne i na pewno wygodne. Ich zalet nie muszę Wam chyba wymieniać. Taka przeciwdeszczowa, zatrzymująca wiatr kurtka, powinna znaleźć się w każdej szafie.

13101675-formaggio-Doodle-Archivio-Fotografico

Funkcyjne bluzy na długi rękaw z lidla są naprawdę rewelacyjne i muszę Wam się przyznać, że mam w swojej szafie już ich kilka. Świetnie sprawdzają się w trakcie treningów jak i w codzinnym użytkowaniu. W tym roku będę na pewno testowała je w trakcie zimniejszych dni zimowych na spacerach z Leną.

13101675-formaggio-Doodle-Archivio-Fotografico

Jeżeli już rozmawiamy o bluzach, warto wspomnieć również o szerokiej ofercie leginsów funkcyjnych. Wzory wyglądają naprawdę bardzo dobrze.

13101675-formaggio-Doodle-Archivio-Fotografico

Nie mogło również zabraknąć butów sportowych do biegania w terenie. Przez jednych kochanych, a drugich znienawidzonych. Moje podejście do nich jest neutralne. Nigdy nie testowałam i nie jestem w stanie napisać Wam czy warto. Z chęcią poznam Wasze pinie na ich temat.

13101675-formaggio-Doodle-Archivio-Fotografico

W ofercie znalazły się również: czujniki aktywności, rękawiczki funkcyjne, czapki do biegania lub ciepłe opaski, skarpetki funkcyjne.

Wydaje mi się, że warto również wspomnieć o ofercie dla kobiet, która tego dnia również ruszyła. Znalazły się w niej kurtki, spodnie, bluzki, swetry i sukienki! Moim zdaniem bluzki i spodnie warte są uwagi.

13101675-formaggio-Doodle-Archivio-Fotografico

Dajcie znać czy kupiłyście dzisiaj coś w Lidlu. Koniecznie napiszcie jaka jest Waszym zdaniem jakość produktów znajdujących się w te ofercie. Ja dopiero wybieram się do lidla. Dam Wam znać czy udało mi się coś kupić.

Pozdrawiam Was serdecznie życzę ciepłych, jesiennych treningów,

Dominika

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł OFERTA BIEGANIE – Lidl 22.09.2016 pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/oferta-bieganie-lidl-22-09-2016/

Wednesday 21 September 2016

Rzucisz palenie w szpitalu – relacja


Choroba z całym bagażem cierpienia, które często niesie, stanowi problem od najdawniejszych czasów. Rozwiązanie problemu choroby w dużym stopniu zależy od sposobu w jaki człowiek patrzy na świat, w którym żyje i od tego jak pojmuje siły, które rządzą światem.

Jeśli ktoś miał okazję przebywać w szpitalu lub odwiedzać leczących się w nim chorych, z pewnością wie, że szpital jest miejscem, w którym pośród chorych są także nałogowi palacze, a wraz z nimi dym nikotynowy. Obowiązująca ustawa antynikotynowa nie zezwala na tworzenie w placówkach medycznych palarni, dlatego pacjenci wychodzą na papierosa na zewnątrz albo popalają w toaletach. W szpitalach często pacjenci są leczeni właśnie z powodów skutków palenia, a o tym, że nikotyna szkodzi, nie trzeba nikogo przekonywać.

Powyższe obserwacje nasunęły myśl, by dać okazję do zerwania z nałogiem pacjentom przebywającym na szpitalnych oddziałach. Nałóg tytoniowy, jakkolwiek trudny do pokonania, jest jednak nałogiem przezwyciężalnym, czego dowodem jest stałe porzucanie palenia przez tysiące Polaków.
Organizatorzy akcji antynikotynowych „W pięć dni rzucisz palenie” – Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie są przekonani, że człowiek nie może beztrosko odnosić się do własnego zdrowia, lecz aktywnie, stale i wytrwale powinien zabiegać o zdrowie, a gdy zostanie z jakichś powodów wprowadzony w doświadczenie choroby, powinien aktywnie współpracować ze służbą zdrowia w celu jej przezwyciężenia.

Pięciodniowa kuracja odwykowa od palenia jest jedną z najskuteczniejszych metod zwalczania palenia tytoniu na świecie. Podczas kuracji, atakując nałóg na płaszczyźnie fizycznej, psychicznej i duchowej prowadzący stara się w uczestnikach wyzwolić naturalne siły samoobrony zdolne do przezwyciężenia nałogu.

Akcja przeciwnikotynowa zorganizowana w poznańskim Centrum Medycznym HCP, a prowadzona w dniach 12-16 września 2016 roku pomogła wszystkim, którzy chcieli skorzystać z tej formy pomocy. Smutne jest to, że tak wielu chorych palaczy tytoniu nie chce zerwać z nałogiem. Jednak ci nieliczni, którzy z zaparciem uczestniczyli w terapii, rzucili palenie i zostali wyposażeni w wiedzę jak pozostać osobą niepalącą. Otrzymali dyplomy z gratulacjami i życzenia wytrwania w abstynencji. Zajęcia prowadził terapeuta uzależnienia nikotynowego mgr Piotr Zawadzki.

Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie i zarząd Centrum Medycznego HCP w Poznaniu zachęcają wszystkich palaczy do walki z nałogiem palenia, a zwłaszcza chorych, którzy zrywając z nałogiem stwarzają sobie lepsze warunki do walki z chorobą. Odważmy się rzucić palenie. Przeżyjmy piękną przygodę promocji zdrowia, troski o osobistą godność, o powrót do zdrowia. W końcu przeżyjmy radość z wyzwolenie z nikotynowego uzależnienia.

Agata Radosh
siegnijpozdrowie.org



Source link

Artykuł Rzucisz palenie w szpitalu – relacja pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/rzucisz-palenie-w-szpitalu-relacja/

Najstarsza dieta świata – czyli cała prawda o słynnej diecie MŻ!


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Od pewnego czasu specjalnie dla Was przekopuję się przez ogrom wiedzy związanej z różnego rodzaju dietami. Chcąc sobie nieco to zadanie ułatwić zaczęłam się zastanawiać jaką dietę podjęłam ja sama 15 kilogramów temu. No bo wiecie, najlepiej pisać o czymś, co się doskonale zna. Naprawdę nie wiem jak do tego doszło, że do tej pory nigdy o tym nie wspomniałam! A przecież chodzi tu o niewątpliwe najstarszą dietę świata! Jest tutaj ktoś kto nigdy, ale to nigdy w życiu nie spotkał się z magicznym skrótem MŻ? Jesteście zainteresowane tematem? Zapraszam do lektury!

Wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie

Dokładnie tak było! Bo widzicie, o tej diecie dowiedziałam się już jako dziecko, kiedy to podsłuchiwałam jak dorośli w swoim gronie podnosili wybitnie frapujące tematy dotyczące niczego. Im byłam starsza tym częściej wyłapywałam ten wątek. Zawsze zastanawiałam się od czego pochodzi tajemniczy skrót MŻ. A gdy byłam już wystarczająco duża sekret został ujawniony! I uwierzcie mi, był to jeden z najbardziej przełomowych momentów mojego życia! Śmiem twierdzić, że dopóki ktoś nie pozna magii tego skrótu, nie powinien mówić o sobie w kontekście bycia fit! O co tyle szumu? Co znaczy MŻ? I czy ta dieta naprawdę działa?

Co to jest MŻ?

Proszę o uwagę. Tych wybitnie wrażliwych językowo proszę też o wyrozumiałość. Teraz będzie dosłownie, kolokwialnie i totalnie wprost, ale inaczej nie da się tego wytłumaczyć! Panie i Panowie, mam zaszczyt zaprezentować Wam niekwestionowaną królową fit światka, dietę nad dietami, najstarszą ze wszystkich znanych diet odchudzających! Przed Wami dieta MŻ – czyli MNIEJ ŻREĆ! Nie krępujcie się, możecie bić brawo, aplauz na stojąco również jest jak najbardziej wskazany!

Zasady diety MŻ

A właściwie zasada, bo tak naprawdę jest tylko jedna. Mówiąc ładniej, żeby schudnąć trzeba jeść mniej! No szaleństwo i odkrycie roku, ja wiem. Spokojnie mogę za to dostać Nobla w dziedzinie Internetów a wpis w tym miejscu mogę zakończyć także pozdrawiam i do następnego czytania. Ale nie będzie lekko! Będę dłużej Wam truła! Moje Panie, dieta MŻ jest genialna w swojej prostocie. Nie musisz od razu żyć bez glutenu, bez węglowodanów bez tego czy tamtego. Wystarczy, że przestaniesz się w końcu objadać jakbyś widziała pełną lodówkę tylko raz na miesiąc. Jasne, może i jaskiniowcy lubili sobie zjeść na zapas. Tyle że oni z jaskini wychodzili do lasu, Ty zazwyczaj prosto z windy maszerujesz do Biedronki. I o ile polowania odeszły w zapomnienie (nie licząc tego co dzieje się czasem w Lidlu :)) to z jakiś powodów nawyk jedzenia na zapas pozostał. Po co? Widziałaś kiedyś uciekającego kurczaka w markecie? Jeżeli dzisiaj było tam wszystko, jutro też będzie. Nie musisz najadać się na potem.  Przepraszam Was, może prezentuję Wam to zbyt dosadnie, ale jeżeli ma być skutecznie to wszyscy jakoś to przeżyjemy. Dieta MŻ to nić innego jak najważniejsza zasada promowana na tym blogu – możesz wszystko, ale z umiarem! Jasne, fajnie jak zrezygnujesz ze słodyczy albo zamienisz je na te domowe i super fit. Ale jak raz na jakiś czas pozwolisz sobie na bardzo nie fit ale bardzo pyszną czekoladę to, uwaga, świat się nie skończy, bieguny nie zamienią a i może nawet Twój trener się nie obrazi ( z tym że to ostatnie nie na pewno :)). A tak już całkiem na poważnie, jeżeli naprawdę chcesz schudnąć to wszystko kręci się wokół Twojego zapotrzebowania kalorycznego. Na blogu już znajdziesz wpis dotyczący tego, jak je wyliczyć. Kiedy już dokonasz obliczeń w odpowiedni sposób zredukuj liczbę spożywanych kalorii. Kiedy uporasz się z częścią matematyczną czeka Cię coś znacznie ważniejszego. Musisz się do tych obliczeń zastosować! Jeżeli do tego dołożysz podstawowe zasady zdrowego życia takie jak regularne posiłki, odpowiednia ilość pitej wody oraz wysiłek fizyczny dostosowany do Twoich możliwości – efekt murowany! Oczywiście jak z matmą Ci nie po drodze wcale nie musisz liczyć. Zmniejsz porcje i pilnuj żeby się najeść, ale nie przejadać! I już. MŻ w całej okazałości. Proste? Banalne! Więc na co jeszcze czekasz?

Czy dieta MŻ zawsze działa?

A czy znasz jakąś dietę, która zawsze działa? Nie sądzę. Jako ludzie mamy tą przypadłość że jesteśmy różni. I jestem pewna, że matka natura ma niezłą bekę z ludzi, którzy na siłę próbują doszukać się idealnie działających schematów postępowania. No niestety. Jeżeli najstarsza dieta świata na Ciebie nie działa to po pierwsze przeanalizuj dokładnie czy na pewno robisz to dobrze. I bądź ze sobą szczera! Bo wiesz, to ciastko po drodze na siłownie też się liczy. Przestań oszukiwać. Mnie, swoim znajomym, sąsiadom i szefowi mów co chcesz, nikomu to nie zrobi różnicy, ale ze sobą bądź szczera. Inaczej nigdy nie ruszysz do przodu. Jeżeli jednak wszystko robisz jak trzeba i dalej nie ma efektów – warto skonsultować się ze specjalistą, lekarzem i wybrać na badania.

Największa zaleta diety MŻ

To jedna z niewielu diet która da Ci solidną podstawę do budowania zdrowych nawyków, które zostaną z Tobą na zawsze! Wszelkie inne diety kiedyś się kończą. Co wtedy? W tym przypadku wystarczy że zwiększysz kaloryczność, a wszelkie inne wypracowane nawyki zostaną z Tobą. Nie będziesz musiała nic zmieniać! MŻ zmusi się do racjonalności.
Oczywiście, możesz mi nie wierzyć. Możesz uznać skuteczność diety MŻ za totalną bzdurę i w dalszym ciągu poszukiwać cudownych herbatek, tabletek czy innych szamanów. To zawsze jest Twój wybór! Z mojej strony mogę z czystym sumieniem polecić Ci myślenie jako najlepszy środek odchudzający. Jako suplementy zalecałabym umiar i aktywność fizyczną. Z tajemną wiedzą o diecie MŻ zrobisz co zechcesz, lecz pamiętaj o jednym – kiedy następnym razem powiesz, że nie da się schudnąć bez efektu jojo, że wszyscy kłamią i generalnie to wszędzie jest tylko Photoshop, a Ty masz grube kości – nie zdziw się widząc obok dziewczynę śmiejącą się do rozpuku. To będę ja.

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Najstarsza dieta świata – czyli cała prawda o słynnej diecie MŻ! pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/najstarsza-dieta-swiata-czyli-cala-prawda-o-slynnej-diecie-mz/

Mam łuszczycę. Co mogę jeść?


Łuszczyca należy do jednych z najczęstszych chorób zapalnych skóry. Obecnie wiadomo, że choroba nie dotyczy samej skóry, ale jest ogólnoustrojowa i stanowi czynnik ryzyka rozwoju m.in. otyłości, cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych.

Choć predyspozycje genetyczne determinują wystąpienie łuszczycy, to czynniki środowiskowe wpływają na ujawnienie się zmian chorobowych. Obok infekcji i sytuacji stresujących dieta jest jednym z najistotniejszych czynników środowiskowych. W przeprowadzonych badaniach zauważono, że nieprawidłowe nawyki dietetyczne mają związek z występowaniem otyłości, cięższym przebiegiem łuszczycy i obniżeniem jakości życia.

Dieta niskokaloryczna

Redukcja masy ciała zdecydowanie poprawia przebieg choroby. Zastosowanie więc diety ubogoenergetycznej (800-1000 kcal/dobę) do 8 tygodni powoduje nie tylko utratę masy ciała, ale również redukcję zmian chorobowych i poprawę wskaźnika jakości życia. W badaniach chorzy z łuszczycą, którzy zastosowali dietę ubogoenergetyczną doświadczali szybszego ustępowania zmian chorobowych niż chorzy, którzy nie zastosowali takiej diety. Okresowe stosowanie (pod opieką specjalisty) diety niskokalorycznej może stanowić uzupełnienie terapii chorych na łuszczycę.

Dieta wegetariańska

Choć brakuje dużych, obiektywnych badań porównawczych, udowadniających działanie diety wegetariańskiej w łuszczycy, to na podstawie prowadzonych obserwacji uważa się, że może ona znacznie poprawić przebieg łuszczycy. Zwiększone spożycie potasu u stosujących dietę wegetariańska ma wpływ na biosyntezę kortyzolu, który wykazuje działanie przeciwzapalne. W jednym z badań, podając pacjentom z łuszczycą potas rozpuszczany w soku winogronowym uzyskano po miesiącu wyższe stężenia potasu i kortyzolu w surowicy. W dietach wegetariańskich spożywa się zwykle więcej wielonienasyconych niezbędnych kwasów tłuszczowych, które biorą udział w syntezie eikozanoidów, będących związkami o działaniu pro lub przeciwzapalnym.

Kwasy omega-3

Dieta bogata w kwasy omega-3 ma działanie przeciwzapalne. Podczas gdy kwasy z rodziny omega-6 mogą stymulować produkcję elementów prozapalnych, to kwasy omega-3 działają odwrotnie. Zrównoważony stosunek kwasów omega-3 do omega-6 w diecie powinien wynosić 1:1,8 (wg United States National Institutes of Health Panel). Niestety dieta w krajach wysokocywilizowanych ma zaburzone proporcje – w przeciętnej diecie stosunek ten wynosi 15-20:1.

Wśród ludności afrykańskiej bardzo rzadko notuje się zachorowania na łuszczycę. Podstawą diety mieszkańców Afryki jest bogata w omega-3 kukurydza. Ponadto badania wykazały, że w mleku kobiet kongijskich jest szczególnie wysoka zawartość kwasów omega-3 (ALA i DHA). Także dzieci w Nigerii mają w porównaniu do dzieci z Niemiec wyjątkowo wysokie stężenie kwasów omega-3 w osoczu. Suplementy kwasów omega-3 mogą być cennym czynnikiem uzupełniającym terapię pacjentów z łuszczycą.

Mięso i nabiał

Poziom kwasów omega-3 w mięsie i produktach mlecznych jest znikomy, a te właśnie stanowią sporą część diety mieszkańców krajów wysokocywilizowanych. Dodatkowo zawierają one większe ilości kwasu arachidonowego, co powoduje nadprodukcję prozapalnych eikozanoidów, pogarszając proces leczenia chorych na łuszczycę.

Gluten

W kilku badaniach z udziałem osób chorych na łuszczycę stwierdzono częstsze występowanie bezobjawowej enteropatii glutenozależnej (patologicznego stanu w obrębie jelit będącego następstwem nietolerancji glutenu). Część doniesień potwierdza poprawę zmian łuszczycowych po zastosowaniu diety bezglutenowej przy współistniejącej celiakii, a nawet u chorych ze zmianami łuszczycowymi bez celiakii, ale z obecnymi przeciwciałami IgA lub IgG AGA. Praca Michaelssona oceniła efekt trzymiesięcznej diety bezglutenowej u pacjentów z łuszczycą AGA-dodatnich i AGA -ujemnych. U pierwszych stwierdzono redukcję zmian łuszczycowych, a u drugich brak efektu terapeutycznego. Powrót do diety zawierającej gluten powodował pogorszenie zmian łuszczycowych w grupie pierwszej. Wyniki te zachęcają, by chorzy na łuszczycę poddani zostali próbie zastosowania diety bezglutenowej chociaż na okres 3 miesięcy.

Antyutleniacze

Trwający przewlekle stan zapalny w łuszczycy wpływa na tworzenie się wolnych rodników tlenowych, prowadząc do stresu oksydacyjnego. Efektem tego jest stymulacja procesów miażdżycowych. Pod wpływem stresu oksydacyjnego zwiększa się również produkcja prozapalnych eikozanoidów. Wykazano w badaniach, że zastosowanie diety obfitującej w zielone warzywa, marchew, pomidory i świeże owoce sprzyja poprawie stanu skóry. Podobne działanie ma suplementacja selenem, koenzymem Q oraz witaminą E.

Witamina D

Witamina D odgrywa bardzo ważną rolę w zmniejszeniu ryzyka zapadalności na choroby autoimmunologiczne, układu krążenia i niektóre nowotwory. U pacjentów leczących się z powodu łuszczycy, u których dodatkowo występowała osteoporoza, zastosowanie witaminy D spowodowało ustępowanie zmian chorobowych. U pacjentów łuszczycowych występuje zwykle bardzo niski poziom witaminy D. W łuszczycy pochodne witaminy D stosowane są przede wszystkim miejscowo. Doustne stosowanie wysokich dawek jest ograniczane z powodu ryzyka powikłań w postaci hiperkalcemii i hiperkalciurii.

Białko serwatkowe XP-828L

Badania z podwójną ślepą, przy zastosowaniu białka serwatkowego XP-828L, które jest suplementem pochodzących z ekstraktu bydlęcej serwatki pokazały znaczną redukcję zmian chorobowych w porównaniu z pacjentami otrzymującymi placebo.

Witamina B 12

Podczas prób pozajelitowego stosowania witaminy B12 u pacjentów łuszczycowych nie zauważono korzystnych rezultatów.

Alkohol

Alkohol nasila zmiany chorobowe i śmiertelność pacjentów z łuszczycą. Alkohol m.in. stymuluje uwalnianie histaminy, zwiększa stężenie kwasu arachidonowego, zwiększa podatność na zakażenia skóry, może również wywoływać stres oksydacyjny. Dodatkowo konsumpcji alkoholu często towarzyszy spożywanie wysokiej zawartości tłuszczów nasyconych oraz niskie spożycie warzyw i owoców. Powoduje to zaburzony stosunek kwasów omega-3 do omega-6.

Kawa

Wpływ kawy i kofeiny na nasilenie zmian łuszczycowych jest kontrowersyjny. Nie rozstrzygnięto jednoznacznie czy kofeina może być czynnikiem prowokującym wystąpienie zmian łuszczycowych, choć badania portugalskie potwierdziły słaby, ale istotny związek spożycia napojów zawierających kofeinę (kawa, yerba mete, cola, kakao, czekolada, guarana) z zaostrzeniem zmian łuszczycowych.

Zioła

Przeciwzapalne działanie wykazuje stosowanie rumianku pospolitego oraz łopianu większego. Wspomagająco w leczeniu łuszczycy wykorzystuje się także sarsaparillę, krokosz bawarski i korzeń lukrecji. Ostatniego nie zaleca się stosować u pacjentów z chorobami nerek, wątroby, cukrzycą, zaburzeniami rytmu serca, nadciśnieniem tętniczym, zaburzeniami elektrolitowymi i u kobiet w ciąży.

Sok grejpfrutowy

Pacjenci zażywający cyklosporyny powinni być informowani, że należy unikać spożywania soku grejpfrutowego w czasie leczenie.

Podsumowanie

Pacjenci z łuszczycą powinni unikać spożywania alkoholu, czerwonego mięsa, tłuszczów zwierzęcych i podrobów, żywności wysokoprzetworzonej, zawierającej konserwanty, potraw smażonych, kawy, ostrych przypraw i glutenu. Zaleca się spożywać dużo produktów roślinnych, zawierających kwasy omega-3, antyutleniacze i zadbać o wyrównany poziom witaminy D.

Agata Radosh

Źródło: http://polki.pl/zdrowie/choroby,luszczyca-dieta,10419237,artykul.html



Source link

Artykuł Mam łuszczycę. Co mogę jeść? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/mam-luszczyce-co-moge-jesc/

Tuesday 20 September 2016

Akcja Aktywne Jesienne Poranki! Jak zmotywować się do porannych ćwiczeń i wczesnego wstawania?


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Wiecie jaka jest najgorsza rzecz, która spotyka studenta we wrześniu? Nie, wcale nie chodzi tu o poprawki. Najgorszy jest dzień, w którym poznajesz swój nowy plan. Właśnie wtedy dociera do Ciebie, że to już, że te trzy miesiące minęły i nie wrócą. Możesz odświeżać stronę dowolną ilość razy, te ćwiczenia w poniedziałek o 7.45 nie znikną. Natychmiast przed oczami staje Ci mroczna wizja następnego semestru. Wychodzisz z domu – ciemno, wracasz – znowu ciemno. Niestety moje Drogie, tak będzie już za moment! Kiedy to do mnie dotarło, najpierw zrobiło mi się smutno, lecz chwilę później się zbuntowałam. Żadna jesień ani nawet zima nie odbierze mi radosnych poranków! Nie ma takiej siły, która odebrałaby mi zadowolenie z życia, no nie i już! Podjęłam ważną decyzję – to będzie najlepsza jesień w moim dwudziestoletnim żywocie i wycisnę ją jak cytrynę. Zarówno poranki jak i wieczory będą fantastyczne. No przecież pięknie to brzmi i założę się, że niejedna z Was chce zrobić to samo. Tylko jak? Wymyśliłam pewien sposób.

Mam wrażenie, że najfajniejsze jesienią są mimo wszystko długie wieczory. Dobry film ciekawa książka i herbatka. Doskonały sposób na relaks i odstresowanie się! Myślę, że każda z nas powinna w jakimś stopniu te wieczory wykorzystać właśnie na odpoczynek. Z kolei jesienne poranki … no cóż, właśnie wtedy życie wydaje się szare i smutne. I właśnie to chciałabym odmienić! A przecież wszystkie doskonale wiemy, że nie ma lepszego sposobu na dobry humor niż aktywność fizyczna! Drogie Czytelniczki, oficjalnie otwieram akcję „Aktywny Jesienny Poranek”! I właśnie z tej okazji dziś poznacie najlepsze sztuczki, które pomogą Wam zmotywować się do porannej aktywności i wczesnego wstawania!

Bądź sprytna
Żeby sobie pomóc, musisz zacząć delikatnie oszukiwać. Tak, dobrze czytasz. Co ważniejsze, musisz oszukiwać samą siebie! Sprytem pokonasz poranne lenistwo, gwarantuję. Wystarczy, że położysz budzik daleko od łóżka. Ustaw miliony alarmów dla pewności. W końcu będziesz musiała to wyłączyć, a skoro budzik daleko to i jesteś zmuszona wstać! Poza tym, razem z pierwszym dźwiękiem budzika zapal światło. Natychmiast! W ciemności o wiele łatwiej wmówić samej sobie, że w sumie to wcale nie chcesz wstać. Kiedy już jesteś na nogach, powinnaś w pierwszej kolejności zobaczyć dwie rzeczy – szklankę wody i strój treningowy. Wodę wypij, strój załóż.  No a skoro już jesteś ubrana to żal byłoby nie poćwiczyć. Sprytnie, prawda?

Załóż Dziennik Motywacji
To może być zeszyt, duży karton czy nawet malutkie karteczki. Forma dowolna! W Dzienniku Motywacji każdego dnia zapisuj sobie kilka motywacyjnych zdań. Pisz sama do siebie! Nikt Cię tak nie zmotywuję jak Ty sama. Robisz to dla siebie i to Ty będziesz potem dumna z efektów! Najlepiej pisz wieczorem, czytaj o poranku. Pomyśl, jak pięknie Twoje plany wyglądały ubiegłego wieczoru i po prostu zrealizuj je. No a co ważniejsze, nie zawiedziesz samej siebie.

Zadbaj o regenerację
I tutaj w końcu muszę wspomnieć, że ta akcja nie jest skierowana do wszystkich. Jeżeli wcześniejsze wstawanie zmusiłoby Cię do znaczącego skrócenia czasu snu, absolutnie nie jest to propozycja dla Ciebie! Ustalmy jedno, sen jest naprawdę bardzo ważny! Zadbaj wiec o to, by położyć się o odpowiedniej porze. Jeżeli dobrze to wszystko zorganizujesz, rano i tak będziesz wyspana! Ja wstaję każdego dnia między 5.30 a 6. I chociaż dla moich znajomych czasem jest to dziwne i nie do pomyślenia to ja jakoś z tym żyję i jestem wręcz zadowolona. Wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji. Jeżeli naprawdę nie mogłabyś zaplanować swojego dnia tak, by położyć się te pół godziny wcześniej, ze względu na chociażby pracę- trudno. Ta akcja nie jest dla Ciebie, bo nie przyniosłaby nic dobrego.

Wybierz odpowiedni rodzaj aktywności
Zasada prosta, ale bardzo ważna. Jeżeli zamierzasz poćwiczyć z rana wybierz sposób ćwiczeń, który sprawia Ci przyjemność. Bo jeżeli nie przepadasz za bieganiem to raczej nie pokochasz tej aktywności o 5 rano podczas deszczu. Wybierz coś, co sprawia Ci prawdziwą radość. Lubisz jogę? Super, dzień zaczynaj od jogi. Wolisz trening z Mel B? Odpalaj komputer, tylko głośność ustaw tak, by nie przeszkadzać innym. Nic na siłę. Skoro tak wielkim poświęceniem byłoby dla Ciebie wcześniejsze wstawanie nie dokładaj sobie problemów. Rób to co lubisz, będzie Ci o wiele łatwiej zabrać się za to nawet o nieludzkiej porze.

Bądź świadoma wszystkich zalet
Najlepiej dodatkowo je spisz i powieś w widocznym miejscu. Myślę, że dla każdej z nas te zalety będą troszkę inne. Ktoś może cieszyć się z dodatkowej godziny, inna dziewczyna po prostu będzie chciała w końcu zacząć ćwiczyć a jeszcze inna próbuje stracić na wadzę. Dlatego nie chciałabym nic Wam sugerować. Usiądź sobie wygodnie z kartką i długopisem i przemyśl swoje wcześniejsze wstawanie i poranną aktywność pod kątem korzyści zdrowotnych, organizacji czasu, rozwoju osobistego i cokolwiek tylko przyjdzie Ci do głowy. To będzie Twoja praca i Twoje korzyści. Nikt lepiej od Ciebie nie wie, po co Ci to wszystko. Skoro już spisałaś, powiesiłaś to teraz jeszcze dokładnie to zapamiętaj! Przypomnij sobie o wszystkich zaletach kiedy tylko dopadną Cię wątpliwości.

Dziewczyny, ja wiem, że to wszystko brzmi fajnie kiedy czytasz sobie spokojnie kolejny wpis na blogu. Z realizacją jest trochę gorzej. Ale uwierzcie mi, warto! Wpis zaczęłam w dosyć mocnym tonie, ale tym, które dotrwały do końca mogę powiedzieć – nic na siłę! Najważniejsze co chcę Ci powiedzieć to to, byś nie dała się pokonać jesiennej aurze! Wykorzystaj każdą chwilę i zrób coś dla siebie. A Aktywne Jesienne Poranki to doskonały pretekst, by w końcu znaleźć na to czas. To co, gotowa na cudowną jesień?

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Akcja Aktywne Jesienne Poranki! Jak zmotywować się do porannych ćwiczeń i wczesnego wstawania? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/akcja-aktywne-jesienne-poranki-jak-zmotywowac-sie-do-porannych-cwiczen-i-wczesnego-wstawania/

Sunday 18 September 2016

Jak pozbyć się bólu głowy? Domowe sposoby na ból głowy


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Dzisiejszy wpis zaczniemy od suchej historyjki autorki. Także szykujcie się na salwy śmiechu. Mam w rodzinie taką typową ciocię. Z pewnością wiecie o co chodzi. Zawsze wita mojego kuzyna słowami „Ojejejej, Mareczku ale Ty urosłeś!”. Przy czym warto wspomnieć, że Mareczek ma 18 lat. Ciocia cierpi na bardzo specyficzne bóle głowy – dziwnym trafem dopadają ją zawsze w okolicach świąt i imprez rodzinnych, co oczywiście skutkuje wykluczeniem jej z obchodów. I tutaj uwaga, czas na wesoły finał! Z tej okazji ta biedna kobieta dostała od nas pseudonim – Ciocia Migrena! Tak, to jest ten moment, w którym powinniście się śmiać. Z niewyjaśnionych powodów mnie i moich bliskich jakoś to bawi. I pewnie śmiechom nie byłoby końca, gdybym pewnego dnia nie usłyszała swojego imienia i słowa „migrena” w jednym zdaniu. Uwierzcie mi, kiedy słyszę, że ktoś zwykły ból głowy nazywa migreną dostaję szału! Jednak moje własne doświadczenia z zawrotami i migrenowymi bólami głowy, a także przykład Cioci Migreny dały mi do myślenia. Szybko ustaliłam sama ze sobą że tak być to nie będzie i zaczęłam szukać różnego rodzaju sposobów, by te bóle głowy chociaż trochę ograniczyć. Dlatego dziś jestem w stanie podzielić się z Wami kilkoma patentami. I o ile najprawdopodobniej migreny żadnym z nich nie wyleczysz, to zwykły ból głowy możesz w ten sposób pokonać!Aktywność fizyczna
Na początku chciałabym zdementować plotki – bez względu na to co głoszą Internety, intensywny wysiłek fizyczny w momencie, kiedy dopada Cię solidny ból głowy nie jest najbardziej trafionym pomysłem! Nie oszukujmy się – kiedy Cię boli masz ochotę położyć się w jakimś cichym miejscu a wizja wskoczenia w buty treningowe jest bardzo odległa. I ja też Wam nie polecam! Jednak trochę inaczej sprawa wygląda, jeżeli dopiero czujesz zbliżający się ból głowy. Wtedy nie masz na co czekać – leć na spacer, na świeże powietrze. Na tym etapie masz szansę jeszcze coś zdziałać. Poza tym, jeżeli porozmawiamy o wpływie aktywności fizycznej w dłuższym okresie tutaj mogę z czystym sumieniem potwierdzić – odkąd prowadzę aktywny i zdrowy styl życia bóle głowy pojawiają się o wiele rzadziej!

Uważaj na to, co pijesz!
Ok, głowa zaczęła Cię już boleć a Tobie jakoś nie po drodze z tabletkami. Jedną z ważniejszych rzeczy, na które musisz zwrócić uwagę to to, co pijesz. I wyjaśnijmy sobie to raz a dobrze. Woda, herbata ziołowa, soki warzywne – te rzeczy możesz a nawet powinnaś pić. Z kolei kawa, mocna herbata, cola i wszystko z kofeiną – te rzeczy muszą poczekać na lepsze czasy. Nie ma sensu żebyś eksperymentowała w tym temacie. Zrobiłam to za Ciebie! I pamiętaj – będąc odwodniona aż prosisz się o kolejny atak bólu głowy. Woda jest najważniejsza!

Zaprzyjaźnij się z imbirem!
I niech to będzie długotrwała, prawdziwa przyjaźń. Moje życie bez imbiru nie byłoby takie samo i szczerze mówiąc myślę, że to właśnie imbir pomógł mi w największym stopniu. Wystarczy, że zetrzesz mniej więcej 1–2 cm imbiru i zalejesz go szklanką ciepłej wody. Taka „herbatka” jest naprawdę skuteczna. Warto również zapobiegać bólom głowy z pomocą imbiru. Taki napar z powodzeniem możesz pić codziennie. Dobrze, jeżeli imbir zagości w Twojej kuchni również w innych formach. Zupy krem smakują doskonale po dodaniu do nich imbiru! Jestem przekonana, że Ty i imbir będziecie naprawdę dobrymi kumplami!

Przestań się denerwować
Chyba nie ma bardziej wkurzającego tekstu. Mimo wszystko, jest to doskonała rada. Najczęściej ból głowy pojawia się w sytuacji stresującej bądź w momencie, gdy stres zaczyna mijać, a my już troszkę „ochłonęliśmy”! Łatwo powiedzieć, o wiele trudniej zrobić. Najbardziej oczywistym wyjściem jest unikanie stresowych sytuacji. Przykładowo, jeżeli wiesz, ze w danym miejscu jest wieczny korek, a korki doprowadzają Cię do szału, spróbuj wcześniej zaplanować inną trasę. Unikanie stresu niestety nie zawsze jest możliwe. O tym jak sobie radzić ze zdenerwowaniem również znajdziecie tekst na blogu. Najważniejsze jest jednak Twoje nastawienie. Czasem naprawdę nie warto się denerwować i narażać na bóle. Szkoda zdrowia!

Unikaj silnych bodźców
Okazuje się, że ból głowy może być spowodowany naprawdę zwyczajnymi rzeczami. Czasem głównym winowajcą może być zapach perfum bądź muzyka. Zwróć uwagę, czy któraś z tych rzeczy nie jest przyczyną. Czasem wystarczy tylko zmienić perfumy na mniej intensywne bądź wyrzucić odświeżacz powietrza z pokoju. No a muzykę zawsze można przyciszyć. Albo pokrzyczeć na sąsiada żeby przyciszył. Nie ma się co oszukiwać, najlepiej byłoby znaleźć przyczynę bólu. Jestem przekonana, że pozbywając się przyczyn, pożegnasz też ból. To może potrwać i z pewnością nie jest to łatwe zadanie, ale bez wątpienia warto!

Oczywiście nie są to wszystkie domowe sposoby na walkę z bólem głowy. Warto wypróbować też jogę, techniki relaksacyjne czy masaże. Bardzo ważnym elementem jest również poszukiwanie przyczyn bólu w swojej diecie. Okazuje się, że wiele osób doświadcza bólu głowy po zjedzeniu sera, bananów, wypiciu wina czy, o zgrozo, po zjedzeniu czekolady!  Możesz też postawić na leki przeciwbólowe, jednak mimo tego warto znać te domowe sposoby by mieć jakąś alternatywę.

Dziewczyny, proszę Was tylko o jedno. Nie pozwólcie by zwykły ból głowy ograniczał Was w jakikolwiek sposób! Chyba nie zrezygnujesz ze swoich planów z powodu bólu. Właśnie dlatego warto z nim walczyć, jak również zapobiegać. Nie bądź jak Ciocia Migrena! Bo będziemy się z Ciebie śmiać!  Jednocześnie spróbujcie zrozumieć ludzi, którzy cierpią na migreny. Nie mają w życiu lekko!

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Jak pozbyć się bólu głowy? Domowe sposoby na ból głowy pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/jak-pozbyc-sie-bolu-glowy-domowe-sposoby-na-bol-glowy/

Tuesday 13 September 2016

Dieta wegańska tylko dla rozsądnych


Na podstawie aktualnej literatury naukowej Niemieckie Towarzystwo Żywienia (DGE) opracowało dokument przedstawiający stanowisko odnośnie diety wegańskiej. W dokumencie można przeczytać, że DGE nie zaleca stosowania diety wegańskiej u kobiet w ciąży i karmiących, niemowląt, dzieci i młodzieży. Zalecenie jest wynikiem braku odpowiedniej podaży witaminy B-12 w diecie, chociaż może to dotyczyć również innych niedoborów żywieniowych. Tym, którzy mimo tego ostrzeżenia chcą podążać wegańską ścieżką, DGE zaleca stosowanie wzbogacanej żywności lub/i suplementów diety.

Dietę wegańską charakteryzuje spożywanie wyłącznie pokarmów roślinnych. Jest ona – podobnie jak inne diety wegetariańskie – praktykowana coraz częściej w populacji świata zachodniego. Właściwie prowadzona przynosi liczne korzyści zdrowotne. DGE uważa, że z diety skomponowanej wyłącznie na bazie roślin, trudno lub wręcz niemożliwe jest dostarczenie odpowiedniej podaży substancji odżywczych. Według DGE największe niedobory dotyczą witaminy B-12, która znajduje się w jajach i mięsie.

Niemieccy dietetycy wymieniają także inne potencjalnie krytyczne składniki odżywcze, które mogą być wyzwaniem dla stosujących dietę wegańską: kwasy tłuszczowe omega-3, witaminę D, niezbędne aminokwasy, a także minerały takie jak wapń, żelazo, jod, cynk i selen. W celu zminimalizowania niekorzystnych następstw stosowania diety roślinnej, DGE preferuje korzystanie z porad wykwalifikowanych doradców żywieniowych oraz pozostawanie w kontakcie z lekarzem.

Ustosunkowując się do dokumentu DGE Jimmy Pierson, rzecznik Vegan Society z siedzibą w Anglii stwierdził, że nie trzeba posiadać wykształcenia medycznego, aby wiedzieć jak właściwie stosować dietę wegańską. Uważa, że przy odrobinie planowania i wiedzy (włączając w to suplementację witaminą B-12 w postaci tabletek), można mieć pewność, że dostarcza się organizmowi wszystko, czego on potrzebuje, niezależnie od wieku.

Lisa Cimperman, dietetyk w Cleveland, Ohio i rzecznik Amerykańskiej Akademii Żywienia i Dietetyki deklaruje, że jest możliwe, aby na diecie wegańskiej dostarczyć organizmowi wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Podkreśla jednak, że przy źle skomponowanej diecie, pozbawionej koniecznych suplementów, łatwo – jak wskazuje DGE – dopuścić do niedoborów, zwłaszcza jeśli chodzi o witaminę B-12. Wspomina, że wiele artykułów spożywczych – w tym niektóre płatki śniadaniowe, a także niektóre roślinne śmietanki i napoje – wzbogaconych jest w witaminę B-12. Warto z nich korzystać, obok stosowania suplementu z witaminą B-12.

Aby uzyskać wszystkie potrzebne składniki odżywcze w diecie wegańskiej należy przemyślanie komponować dietę, korzystając z szerokiego wachlarza roślin strączkowych, nasion, orzechów, warzyw, owoców i zbóż, włączając w to regularne używanie produktów fortyfikowanych witaminą B-12, suplementy witaminy B-12 i witaminy D w odpowiednich dawkach, a także tzw. superżywność. W niektórych przypadkach rozsądne może okazać się używanie również multiwitaminy i innych suplementów. O należytą podaż składników odżywczych powinno się szczególnie zadbać w przypadku kobiet w ciąży i karmiących, niemowląt, dzieci i młodzieży.

Agata Radosh
siegnijpozdrowie.org



Source link

Artykuł Dieta wegańska tylko dla rozsądnych pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/dieta-weganska-tylko-dla-rozsadnych/

Monday 12 September 2016

Jak leczy woda?


Metoda Kneippa, a w szczególności terapia wodą, może pomóc na wiele sposobów. Stosujący może poczuć się sprawny, silny, pełen wigoru i energii.

W zależności od temperatury woda może mieć różny wpływ na nasz organizm. Gorąca woda obniża ciśnienie krwi, sprawia, że stajemy się bardziej ospali, pozbawia skórę jej naturalnych olejków ochronnych, wysuszając ją. Ciepła woda, stosowana każdego dnia przyspiesza procesy starzenia. Jednak użycie zimnej wody bezpośrednio po ciepłej normalizuje wszystkie procesy zachodzące w organizmie, gdyż taka zmiana temperatury wody stabilizuje funkcje serca i wzmacnia system oddechowy, umożliwiając przyjęcie większej ilości tlenu, co poprawia sprawność organizmu.

Zimny prysznic działa jak zastrzyk energii! Choć na początku zabieg może wywoływać nieprzyjemne uczucie, z czasem jednak przyzwyczaimy się do niego na tyle, że w końcu będzie nam go brakowało, gdy w natłoku obowiązków zdarzy nam się pominąć jego wykonanie. Nie należy stosować polewania skóry na przemian ciepłą i zimną wodą na całe ciało wieczorem bezpośrednio przed pójściem spać, jest to jednak świetna metoda orzeźwiająca organizm w stanach przemęczenia. Innym sposobem na pobudzenie może być też gimnastyka poranna.

Regularne zabiegi hydroterapii w wielu przypadkach w krótkim czasie powodują poprawę stanu zdrowia. Terapia wodna nie tylko usuwa pewne konkretne dolegliwości, ale też ma zbawienny wpływ na funkcjonowanie organizmu człowieka.

  • Wzmacnia odporność. Zmiana z ciepłej wody na zimną stosowana regularnie powoduje, że organizm produkuje więcej komórek zwalczających choroby, a wzmocniony organizm jest w stanie skuteczniej zwalczać przeziębienie, grypę oraz inne choroby.
  • Poprawia krążenie. Przepływ krwi w organizmie można przyrównać do przepływu benzyny w samochodzie – nic bez niej nie działa. Jeżeli masz dobre krążenie, omija cię wiele problemów. Jeżeli natomiast twoje krążenie jest słabe, pierwszym sygnałem, jaki zauważysz, będą zimne dłonie i stopy, popękane naczynka, czyli tzw. „pajączki”, a nawet zmiany żylakowate.
  • Przedłuża młodość. System hormonalny zmienia się z upływem lat, jednak dopóty, dopóki funkcje organizmu współgrają ze sobą, można czuć się młodo. Z kolei np. nieprawidłowe funkcjonowanie gruczołu tarczycy wpływa na inne układy organizmu, powodując nadzwyczajne zmęczenie, niewyjaśnioną utratę masy ciała lub tycie, bóle głowy, bezsenność – tego rodzaju dolegliwości będą miały wpływ na twoje samopoczucie oraz proces starzenia się. 
  • Pomaga cieszyć się „złotymi latami” życia, bo sprawne ciało to warunek dobrego samopoczucia w każdym wieku. 

Stosowałam metodę Kneippa przez całe życie i mogę zagwarantować, że sprawność mojego ciała jest taka sama jak dwadzieścia lat temu. Oczywiście tu i tam pojawiła się odrobina rdzy, ale nie jest to powód do obaw. Nie trzeba czuć się staro nawet w sześćdziesiąte piąte urodziny. W tym wieku nareszcie mamy możliwość robić te wszystkie rzeczy, na które wcześniej nie było czasu, zapisać się na rozmaite kursy, nauczyć się języka obcego lub szkockiego tańca, podróżować i poznawać nowych ludzi. Do spełniania swoich marzeń potrzebny jest sprawny organizm! Dobre krążenie jest zasadniczym warunkiem prawidłowego funkcjonowania wszystkich funkcji organizmu. Najłatwiejszą metodą wspomagania krążenia jest stosowanie terapii Kneippa.

Opracowano na podstawie książki „Leczymy wodą”, Wyd. Fundacja Źródła Życia

źródło: http://sprawyzdrowia.pl/jak-leczy-woda/



Source link

Artykuł Jak leczy woda? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/jak-leczy-woda/

Sunday 11 September 2016

Dieta IF – rewolucyjna metoda czy słaby żart?


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Dziewczyny, dzisiaj kilka słów o kolejnej diecie zdobywającej coraz większą liczbę zwolenników. IF to po prostu skrót od Intermittent Fasting. Wpisując to hasło w wyszukiwarkę z pewnością spotkacie takie wyrażenia jak „rewolucyjna metoda” czy „dieta bez wyrzeczeń”. Brzmi fantastycznie, więc któż nie chciałby spróbować! Powiem Wam jednak, ze wcale nie takie opisy skłoniły mnie do stworzenia tego tekstu. Najbardziej interesujące w diecie IF jest to, że CAŁKOWICIE różni się ona od sposobu zdrowego odżywiania jaki obecnie jest promowany i jaki sama stosuję! Ledwo zdążyliśmy się przyzwyczaić, że oprócz śniadania obiadu i kolacji istnieją jeszcze drugie śniadania, lunche i przekąski a tu nagle bum! Dieta IF całkowicie podważa sens tak mocno promowanych obecnie pięciu posiłków w ciągu dnia. Wiem co czujecie – szok, niedowierzanie, zagubienie i rozpacz. Dlatego Panie o słabych nerwach prosimy o wyjście, a te najwytrwalsze zapraszam do lektury.

Na czym polega dieta Intermittent fasting?

Mówiąc najogólniej dieta IF polega na stosowaniu krótkich postów. Spokojnie, nie jest to tradycyjna głodówka. Nie ograniczamy jedzenia całkowicie. Wszystko polega na przeplataniu okresów postu z czasem kiedy jemy. Zwolennicy diety twierdzą, że w momentach okna żywieniowego możemy spożywać co chcemy. Nie ma się jednak co oszukiwać – lepiej żeby to były wartościowe produkty! Musicie też wiedzieć, że istnieje kilka odmian diety IF. Szczegółowo opiszę dla Was dwa najpopularniejsze.

Sposób pierwszy: Dwa dni postu
Ta odmiana diety IF polega na tym, że wybieramy sobie dwa dni w tygodniu przeznaczone na post. Uwaga! To nie mogą być dwa dni jeden po drugim ( tzn. możesz wybrać poniedziałek i środę, ale już poniedziałek i wtorek nie wchodzą w grę). Oczywiście nie jest to też całkowity post. W dni niejedzenia możemy spożywać 500 – 600 kalorii.  Przez pozostałe 5 dni jesz normalnie, do syta. W tym czasie odradza się objadanie. Nikt jednak nie narzuca wyliczania kaloryczności posiłków. Mówiąc krótko – zwolennicy tej metody uważają, że w czasie okna żywieniowego powinno się zjeść w miarę zdrowo, ale też nie trzeba się szczególnie tymi posiłkami przejmować.

Sposób drugi: Dzienne okresy jedzenia i niejedzenia

Ten sposób już całkowicie neguje zasadę 5-6 posiłków dziennie. Polega na tym, że wybieramy sobie pewien okres dnia, kiedy jemy. Czas trwania okna żywieniowego powinien zmieścić się w przedziale 6-8 godzin. Dla ułatwienia opiszę to na przykładzie. Załóżmy, że ustalamy czas naszego jedzenia w godzinach 11-17. W tych godzinach po prostu możemy jeść. Po godzinie 17 nie jemy już nic aż do godziny 11 kolejnego dnia. Po 17 dozwolona jest jedynie woda i herbata. Tak, tak, dobrze widzicie! To oznacza pominięcie śniadania, a przecież od lat to właśnie śniadanie jest uważane za najważniejszy posiłek dnia. Oczywiście podane przeze mnie przedziały czasowe to tylko przykład. Możecie postąpić nieco inaczej.

Stosować czy nie?

Jedno możemy stwierdzić na pewno – dieta IF do tradycyjnych metod nie należy. Jej zwolennicy wskazują na szereg zalet takich jak chociażby oszczędność czasu i pieniędzy, bo nie musimy planować wielu posiłków czy też fakt, że nie musimy się jakoś szczególnie ograniczać w trakcie okna żywieniowego. Jeżeli chodzi zaś o czysto zdrowotne aspekty, osoby które stosowały tą metodę zwracają uwagę na zmniejszenie poziomu cholesterolu, przyspieszenie metabolizmu i mniejszą podatność na choroby. Dieta ta sprawdza się jako dieta odchudzająca, gdyż według specjalistów organizm w trakcie trwania postu pobiera energie ze swoich własnych zapasów.

Oczywiście taka dieta NIE JEST dla wszystkich! W szczególności powinny się jej wystrzegać osoby, które na co dzień stosują bardzo intensywne treningi, osoby z chorobami tarczycy i oczywiście ludzie cierpiący bądź zagrożeni wszelkimi zaburzeniami odżywiania! Za wadę tej diety uznaje się również możliwy spadek koncentracji i złe samopoczucie szczególnie na początku stosowania IF. Jeżeli chodzi o treningi większość źródeł podaje, że ćwiczenia powinno się wykonywać na czczo co jak wiemy, nie dla wszystkich wydaje się być atrakcyjną opcją.

Rewolucyjna metoda czy słaby żart?

Troszkę Was oszukałam tytułem wpisu, bo na to pytanie nie zamierzam odpowiadać. A to dlatego, że sama nie stosowałam tej diety i raczej nie zamierzam – IF to raczej metoda odchudzania, co nie jest mi aktualnie potrzebne. Chciałabym jednak zwrócić na coś uwagę z perspektywy studentki. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której „poszcząc” idę na uczelnie i usiłuję skupić się na tym, co się dzieje. Jakoś słabo to widzę. Zresztą przeciwnicy IF zwracają właśnie uwagę na spadek koncentracji.

Niezależnie od tego czy zdecydujecie się na dietę IF czy na jakąkolwiek inną musicie pamiętać o jednym. Każda, ale to każda dieta powinna być stosowana z głową! Dobra dieta to nie tylko ta, która daje szybkie efekty ale przede wszystkim taka, która daje efekt długotrwały i w żaden sposób nie zagraża naszemu zdrowiu. Pamiętajcie, to zawsze zdrowie ma być na pierwszym miejscu.

Nie polecam tej diety ani też nie odradzam! Traktuję ją raczej w kategorii ciekawostki żywieniowej. Ale za to jestem przekonana, że Wy macie swoją opinię i podzielicie się nią w komentarzach! Waszym zdaniem to rewolucja czy tylko słaby żart i kolejna „dieta cud”? A może któraś z Was stosuje/stosowała dietę IF? Koniecznie podzielcie się doświadczeniami, jestem strasznie ciekawa.

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Dieta IF – rewolucyjna metoda czy słaby żart? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/dieta-if-rewolucyjna-metoda-czy-slaby-zart/

Thursday 8 September 2016

Sposób na Candidę


Kandydoza jest chorobą dotykającą coraz większą grupę populacji ludzkiej. Jej diagnoza jest trudna, a leczenie długotrwałe i często nieskuteczne, ponieważ tradycyjne metody farmakoterapii zawodzą.

Kandydoza zwana również drożdżycą, jest efektem intensywnego rozwoju grzybów z rodzaju Candidia. Grzyby te w sprzyjających warunkach namnażają się w organizmie człowieka. Odpowiednia dieta jest podstawowym narzędziem walki z kandydozą.

Na najbliższym spotkaniu dyskusyjnego Klubu Zdrowia dowiemy się dokładnie, czym jest kandydoza, jak możemy się przed nią ustrzec oraz znajdziemy sposób jak sobie z nią poradzić.

W programie także praktyczny pokaz kulinarny i degustacja.

Prowadzenie: Paula Majewska
Kiedy: 20 września 2016, wtorek
Godzina: 18.30
Gdzie: ul. Zeylanda 11, Poznań
Wstęp bezpłatny!

Organizator: Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie

Paula Majewska – licencjonowany dietetyk. Ukończyła studia I stopnia w Wyższej Szkole Zdrowia i Urody w Poznaniu. Aktywnie uczestniczy w różnych szkoleniach i warsztatach z zakresu dietetyki. Najbardziej interesuje ją dietetyka kliniczna. Jest przekonana, że właśnie dzięki odpowiedniemu żywieniu jesteśmy w stanie zapobiec wielu chorobom, a leczenie powinno się zaczynać od zmiany stylu życia i zdrowej diety.



Source link

Artykuł Sposób na Candidę pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/sposob-na-candide/

Błędne drogi uzdrawiania


Zapraszamy Państwa na wykład Jarosława Jarosza, który poruszy kwestie mające związek z medycyną transcendentalną oraz jej koligacjami z parapsychologią. Prelegent jest przekonany, że szukając zdrowia nie powinniśmy skupiać się jedynie na sferze fizycznej, psychicznej czy społecznej, ale również (a nawet przede wszystkim) na aspekcie duchowym, ponieważ duchowość jest oknem duszy i kluczem do pozostałych płaszczyzn natury ludzkiej, a tym samym do pełni zdrowia.

Kiedy: 17 września 2016, sobota
Gdzie: ul. Zeylanda 11, Poznań, I piętro
Godzina: 18.00
Wstęp bezpłatny!

W programie także konkurs i poczęstunek.

Organizator: Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia – Sięgnij Po Zdrowie
Współfinansowanie: ASI Polska

Jarosław Jarosz – teolog, pedagog, mediator sądowy, terapeuta rodzinny, promotor zdrowia.



Source link

Artykuł Błędne drogi uzdrawiania pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/bledne-drogi-uzdrawiania/

Sunday 4 September 2016

Program treningowy BBG – Metamorfoza blogerki


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

W społeczeństwie panuje błędne myślenie, które dotyczy najczęściej kobiet. Wiele z nich uważa, że w trakcie odchudzania ważne są minusowe kilogramy. Dzisiejszym wpisem chciałam Wam udowodnić, że niekoniecznie tak jest, a te błędne myślenie warto zastąpić zdrowym podejściem do odchudzania.Poznajcie Kalsey Wells. Zagraniczna blogerka, matka, żona na swoim instagramie zebrała ponad pół miliona obserwatorów. Jej metamorfoza zaskoczyła niejedną osobę.

large (6)

Kalsey jest przykładem kobiety, która troszeczkę w trakcie ciąży rozleniwiła się – na własne życzenie oczywiście. Jej figura nabrała dodatkowych 24 kilogramów! Dla kobiety, która wcześniej była aktywna było to naprawdę dużo. Kiedy już została mamą, jej figura nadal nie była idealna. Jak sama wspomina na swoim blogu, bardzo ciężko było jej wrócić do treningów. Wszystkie treningi, kto re wykonywała wcześniej musiała zmodyfikować do swoich możliwości. Było jej naprawdę ciężko. Podjęła wyzwanie i postanowiła ukończyć program treningowy Kayli Itsines, o której miałyście już okazję przeczytać wpis na blogu (podzielić się jej książką z dietami i treningami w komentarzach ===> klik.

DSC01970

Swoją przygodę z Kayli rozpoczęła z wagą – około 56 kilogramów. Niewiele, prawda? Mimo wszystko jej sylwetka naprawdę nie wyglądała dobrze.

Po skończeniu programu, zdobyła dodatkowych 8 kilogramów! To była masa mięśniowa! Żaden tłuszczyk! Żadna dodatkowa woda w organizmie!

IMG_5196b

Blogerka sama przyznaje się do tego, że w końcu nauczyła się mierzyć swoje postępy treningowe w prawidłowy sposób. Już jej nie zależy na tym, żeby zmieścić się w spodnie z czasów przed ciążą.

DSC01970

Po ukończeniu programy Kayli – BBG i karmieniu piersią Kalsey przeszła metamorfozę. Mimo tego, że waga u niej nie zmieniła się diametralnie, skład ciała obrócił się o 180 stopni. Zdecydowanie większa ilość masy mięśniowej, mała ilość tłuszczu w organizmie. Teraz nie liczą się dla niej minusowe kilogramy, tylko to, ile wykona pompek, jaki postęp ma w treningach, jak się wspaniale czuje w swojej figurze.

Dziewczyny co sądzicie o treningach Kayli? Może któraś z Was ukończyła już ten program. Przyznam się szczerze, że sama nad nim się zastanawiam. Muszę odpalić starego laptopa i znaleźć Kayli książkę z treningami i przepisami. Może któraś z Was ma ochotę do mnie dołączyć ukończyć BBG? 🙂

PS: Macie ochotę na wpis o BBG? 🙂

*** Wszystkie zdjęcia pochodzą z insta naszej dzisiejszej bohaterki ===> https://www.instagram.com/mysweatlife/ ***

Pozdrawiam Was serdecznie,

Dominika

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Program treningowy BBG – Metamorfoza blogerki pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/program-treningowy-bbg-metamorfoza-blogerki/

Saturday 3 September 2016

Niesamowita figura Czytelniczki bloga- metamorfoza w ciąży


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Dziewczyny, pod ostatnim wpisem o kobiecie, która całą ciążę była aktywna, miała wspaniałą sylwetkę, pojawiło się kilka komentarzy, że jest to między innymi nieodpowiedzialne. Chciałabym pokazać Wam jedną z Was! Mam nadzieję, że ta historia udowodni Wam, że jeżeli MOŻNA trenować w ciąży, ruszać się, to trzeba z tego skorzystać! Oczywiście za zgodą lekarza. Poznajcie tą przepiękną kobietę z sylwetką na która ciężko pracowała.

„Moja historia ze sportem zaczęła się wiele lat temu – przez akrobatykę sportową, balet i występy na scenie w bydgoskiej Operze Nova przez siłownię w okresie studiów aż do teraz. Miałam kilka lat przerwy, z lenistwa, z braku czasu- sama nie wiem. Po kilku latach pracy biurowej zauważyłam że moje ciało nie jest takie jak kiedyś, a przecież jestem młodą dziewczyną!

Do pracy nad sobą zmobilizowała mnie koleżanka, która powiedziała, że z Ewą Ch. można ćwiczyć w domu. Myślę sobie: nie muszę płacić, dojeżdżać na czas do klubu, czemu nie? Rozpoczęłam swoją przygodę z treningami Ewy, szybko znalazłam Twoje Fazy i wyzwania, które wdrożyłam w życie. Założenie było jedno- nie ważyć się, a mierzyć. I tak mój mąż, fizjoterapeuta, pod okiem którego później zaczełam ćwiczyć także z obciążeniem, po każdym miesiącu mierzył mnie – w pupie, udach, łydce, pasie itp. Zauważyłam zmiany.. bardzo szybko bo po miesiacu czy dwóch zeszła ze mnie cała zalegająca woda, zniknął cellulit. Wkręciłam się w treningi 4-6 razy w tyg. Wykonywałam także brazil butt lift, p90x classic, Focus T25 i wiele wiele innych, jednak prawdziwa rewolucja przyszła we wrześniu ubiegłego roku, kiedy zaszłam w upragnioną i naprawdę długo wyczekiwaną ciążę 🙂

Mój lekarz wiedział, że ćwiczę, dlatego podczas każdej wizyty konsultowałam z nim co mogę, jak mogę i czy w ogóle mogę! Zaczęłam z wagą 54 kg, na porodówkę jechalam z wagą 59,5 kg – wiem  to tylko z karty ciąży, bo w domu się nie ważę, nie mam potrzeby. Kilogramy to tylko kilogramy, nie świadczą o niczym, jednak sama jestem w dużym szoku, że nie trzeba wiele przytyć. Od początku podeszłam do swojej ciąży nieco inaczej, bardzo indywidualnie – nie słuchałam rad ‚dobrych ciotek’, nie czytałam w internecie, nie radziłam się na forach (jedynie udzielałam się w pewnych kwestiach), po prostu wyszłam z założenia, że będę słuchać siebie.

IMG_20160810_214503

Pierwszy trymestr minął szybko, aczkolwiek treningi były delikatne ze względu na niewykształcone jeszcze łożysko – musiałam uważać. Pilates, Skalpel Ewy (bez ćwiczeń na brzuch), orbitrek (mam w domu, korzystałam do 7 miesiąca max. 5km), programy z Rebeccą Louise. Drugi trymestr był WSPANIAŁY – brzuszek dopiero zaczął rosnąć, ja miałam w sobie dużo energii. Fizycznie wszystko było ok, dlatego wróciłam do obciążenia – z 20 kg na 2x 3kg – przysiady, wykroki, treningi z Brittany Bendal, delikatniejsze programy Ewy. Głównie koncentrowałam się na ćwiczeniach na nogi, pośladki oraz kręgosłup. W trzecim trymestrze musiałam nieco zwolnić, dlatego odpuściłam orbitrek i obciążenie poświęcając się pilatesowi oraz jodze 🙂

Moim marzeniem, NIE CELEM, było ukończyć 150 treningów w ciąży, jednak moja córcia Marcelinka zaskoczyła nas pojawiając się w 38 tygodniu ciązy. Swoją ciążową treningową przygodę skończyłam na 147 treningu o czym poinformowałam moich obserwatorów na instagramie. Dwa dni później siłami natury, w trybie EKSPRESOWYM urodziłam malutką (3120 g). Do treningów powróciłam  szybko, bo już pod koniec 4 tyg. (okres połogu), a do obciążenia dopiero po zgodzie lekarza, czyli mniej wiecej 7-8 tydzien po porodzie.

Nie byłabym sobą, gdybym nie zaznaczyła, że ćwiczenia magii nie sprawią… najważniejsze jIMG_20160818_141302est zdrowe odzywianie, regularne posiłki i to będę zawsze podkreślać. Mój instagram ze zdjęciami z okresu ciąży a także przygotowywanymi posiłkami miał być swoistym pamiętnikiem i inspiracją dla mnie, jednak stał się skarbnicą wiedzy dla kilkunastu już tysięcy osób, co do dziś stanowi swego rodzaju SZOK!!!

Poznałam masę wspaniałych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania i pasje. Przekonałam się także, że istnieje masa aktywnych mam. W ciąży straszono mnie, że nie wolno ćwiczyć, z kolei pod koniec ciąży, że mam się wyspać, bo macierzyństwo da mi w kość szczególnie w nocy… Nic z tych rzeczy nie sprawdziło się. Cieszę się, że byłam sobą i słuchałam siebie. Mamy wspaniałą, zdrową córeczkę, a ja po porodzie nie muszę martwić się zbędnymi kilogramami tylko cieszyć się wspólnie spędzonym czasem z rodziną. Każdej przyszłej mamie życzę tego samego! Pozdrawiam, Natalia

IMG_20160809_130032

PS. nie wierzę w geny, predyspozycje, siły wyższe czy niezwykłe moce:) naprawdę wystarczy wstać z kanapy rozłożyć matę lub ręcznik i działać, ale regularnie! Metamorfozy

pokazywane w internecie – czy i Tipsi czy u Ewy Chodakowskiej same mówią za siebie.”

Dziewczyny! Ja jestem pod wrażeniem determinacji, braku wymówek! 🙂 Pamiętajcie o tym, że nie jesteście jedynymi osobami, które mają napięty (dotyczy to również mojej osoby, bo teraz jakoś ciężko o motywację). Jeżeli macie jakieś pytania do naszej cudownej fit mamy, zostawcie je w komentarzach.

Instagram naszej bohaterki: https://www.instagram.com/lalare_fit/ <—- ZACHĘCAM DO OBSERWOWANIA!

Ten post nie ma na celu pokazanie Wam, że tak trzeba w ciąży wyglądać. Ma na celu udowodnić Wam, że jeżeli NIE MA przeciwwskazań, trenowało się wcześniej, korzystajcie z aktywności! Dlatego tak ważne jest trenowanie przed zajściem w ciążę! 🙂

Pozdrawiam,

Dominika

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Niesamowita figura Czytelniczki bloga- metamorfoza w ciąży pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/niesamowita-figura-czytelniczki-bloga-metamorfoza-w-ciazy/