Friday 29 July 2016

Ciągle nie masz czasu? Poznaj magię check listy!


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Przewlekły brak czasu. Wszyscy na to chorujemy! Czasem mam wrażenie, że każdą rzecz robimy w pośpiechu. Szybko jemy śniadanie, żeby szybko iść do pracy, z której szybko wychodzimy żeby pobiec na zakupy. Ale brak czasu to nie tylko bolączka naszych czasów. To przede wszystkim jedna z najpopularniejszych wymówek. Być może powiecie, że podchodzę do tematu zbyt radykalnie, ale w mojej opinii istnieją dwie przyczyny braku czasu:

  1. Zła organizacja, która powoduje, że marnujemy mnóstwo czasu na niepotrzebne sprawy.
  2. Brak szacunku do własnego czasu. Tak moje Panie! Mam wrażenie, że wiele z nas pozwala się wykorzystywać! Zaczynając od obowiązków w szkole czy pracy, kiedy to wykonujemy zadania za innych a kończąc na nielogicznym rozkładzie obowiązków w domu. Ale ta kwestia to materiał na osobny ( i to obszerny!) wpis.

Na całe szczęście istnieje kilka sposobów, które pozwalają nam „wyczarować sobie” kilka chwil. Dziś zamieniam się więc w czarodziejkę i przedstawię Wam moją ulubioną sztuczkę. Panie i Panowie … oto magia check listy!!

A po co to komu?
No tak, pewnie wiele osób uzna, że sposób stary jak świat i nie ma żadnego przełomu. Jednak ja proponuję Wam kilka konkretnych zastosowań takiej listy. Dlaczego możecie zaoszczędzić czas? Za pomocą jednej kartki jesteście w stanie zautomatyzować codzienne czynności. Pomyślmy o tym. Czy zastanawiasz się rano nad kolejnością czynności podczas porannej toalety? Wątpię. Dzięki temu, że nie poświęcasz czasu na rozważania typu „ czy najpierw umyć zęby czy może jednak wcześniej wziąć prysznic?” cały proces przebiega szybko i sprawnie. Dlaczego wiec inne czynności nie miałyby odbywać się w ten sam sposób?

Jak stworzyć check listę?
Przedstawię Wam mój sposób, ale oczywiście Wy możecie mieć inne pomysły – i prawdę mówiąc będzie super jeżeli opiszecie je w komentarzach! Przejdźmy do mojej propozycji. Jedyne czego potrzebujesz to:
-chwila wolnego ( wiem, wiem – czego ja wymagam! ;))
-kartka A4
-długopis
-Twój pomysł na zastosowanie check listy
Masz już wszystko? Jeżeli tak, jedziemy dalej. Nadaj tytuł swojej liście. Sprawa oczywista, ale kluczowa! Wszystkie czynności wypisuj jedna pod drugą i ponumeruj je. Twój mózg dzięki temu szybciej zapamięta kolejność zadań. I teraz kolejna ważna rzecz. Postaraj się, aby Twoja lista nie była dłuższa niż jedna strona. Nie oszukujmy się, zbyt wiele informacji byłoby po prostu przytłaczające. A lista miała Ci ułatwić życie.

Jak używać check listy?
Prosta sprawa! Jeżeli Twoja lista ma np. usprawnić sprzątanie kuchni przechowuj ją w tym właśnie pomieszczeniu. Przed sprzątaniem przeczytaj ją i połóż w widocznym miejscu. Po wykonaniu każdej czynności zerknij jakie jest kolejne zadanie. I następna ważna rzecz. Gwarantuje Ci, że bardzo szybko ta kartka przestanie być Ci potrzebna! Niedawno ja i moja koleżanka szukałyśmy mieszkania do wynajęcia. Na naszej check liście spisałyśmy dokładnie wszystkie swoje oczekiwania co do nowego mieszkania a także wszystkie sprawy, o które powinnyśmy zapytać właściciela. Ta lista pojechała z nami oglądać lokal zaledwie kilka razy. Po czasie doskonale pamiętałyśmy co się na niej znajduje i ostatecznie kartka nie była potrzebna. Właśnie na tym polega automatyzacja zadań.

Teoretycznie w tym miejscu mogłabym skończyć, ale uznałam, że kilka pomysłów na zastosowanie check listy w codziennym życiu może okazać się dla kogoś bardzo przydatne.

Zawartość torebki
Polecam kobietom, które tak jak ja ciągle zmieniają torebkę. Warto przygotować sobie taki zestaw, który jest nam potrzebny zawsze, niezależnie od tego czy wychodzisz do pracy, na uczelnie czy tylko po zakupy do osiedlowego sklepiku. W ten sposób masz pewność że zabrałaś wszystko. Na mojej check liście znalazły się: telefon, dokumenty, klucze do mieszkania, puder, szczotka do włosów, chusteczki i kilka innych drobnostek.

Pakowanie walizki
Polecam szczególnie studentom! Wiele razy zdarzyło mi się, że pomiędzy wyjściem z uczelni a pociągiem do domu miałam naprawdę niewiele czasu, a walizka dalej niespakowana. Oczywiście, najlepiej spakować się dzień wcześniej ale nie oszukujmy się, różnie to ostatecznie wychodzi 😉 Dzięki temu jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żebym zapomniała zabrać czegoś ważnego. Warto też w sposób ogólny dopisać zmienne rzeczy. Przykładowo, na moją listę wpisałam „notatki do nauki”. Wiadomo że za każdym razem zabieram inne, ale ogólny zapis sprawia, że nigdy o nich nie zapominam.

Poranna rutyna
To coś dla rannych ptaszków. Prawdę mówiąc, zginęłabym bez tej listy! Należę do osób, które wstają bardzo wcześnie i od samego rana załatwiają większość obowiązków. Dlatego proponuję – wypisz wszystkie sprawy, które załatwiasz każdego poranka, jak np. sprawdzanie maili, telefon do kogoś z pracy czy nawet przygotowanie drugiego śniadania dla dzieci. Ja wiem że to wszystko brzmi banalnie, ale warto wypracować sobie taką rutynę i kolejność wykonywanych zadań. Kiedy będziesz to robić odruchowo i bez zastanowienia szybko odkryjesz, że nie dość że masz wypełnione wszystkie obowiązki to jeszcze znalazłaś chwilę dla siebie.

Oczywiście istnieje nieskończenie wiele pomysłów na check listy. Możesz stworzyć listę do sprzątania, listę pomagającą zapanować nad czasem spędzonym w internecie czy właśnie liste przed wynajmem mieszkania. Kilka chwil, hokus pokus i nagle … okazuje się że masz więcej czasu dla siebie, a o obowiązkach możesz zapomnieć na resztę dnia!

Dziewczyny koniecznie podzielcie się, czy korzystacie z tej sztuczki. Piszcie też jakie macie pomysły na zastosowanie check listy. Co sądzicie o takim sposobie organizacji czasu? Chętnie poznam Waszą opinie.

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Ciągle nie masz czasu? Poznaj magię check listy! pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/ciagle-nie-masz-czasu-poznaj-magie-check-listy/

Tuesday 26 July 2016

Lidl „Wygoda i styl” – oferta sportowa 25.07


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Potrzebujecie nowego dresu, nowych spodni sportowych, a może musicie zaopatrzyć się w niedrogi biustonosz sportowy? Koniecznie musicie zajrzeć do Lidla. Od dzisiaj rusza tam kolejna oferta, w której na pewno znajdziecie coś dla siebie.

Zacznijmy od bluz sportowych, które już niedługo przydadzą się w trakcie nocnego treningu na powietrzu. Mam na myśli zarówno spacerowanie, jak i również bieganie czy jazdę na rolkach/rowerze. Taka bluza przydaje się w wielu okolicznościach i właśnie dlatego warto jest mieć taką w swojej szafie.

bluza

Kolejną rzeczą są spodnie dresowe. Jeżeli mamy już w planach zakup bluzy, warto doku[ić do tego spodnie. Wtedy można spać spokojnie. Na pewno nie znajdziecie wymówki, która wykluczy Wasze wieczorne treningi na dworze.

Spodnie dresowe

Jeżeli nie przepadacie za spodniami dresowymi, w ofercie znajdziecie również szorty i spodnie 3/4. To oznacza, że każdy znajdzie to, czego szuka i w czym najwygodniej mu się trenuje, prawda?  Topy sportowe również pojawią się w ofercie. Zwróćcie na nie uwagę. Ale pamiętajcie o zawyżonej rozmiarówce.

s

Dodatkowo od jutra „upolujecie” buty sportowe, skarpetki stópki,  bezszwowe biustonosze sportowe, a nawet majtki. Warto jeszcze wspomnieć, że znajdziecie również bluzki do jazdy na rowerze.

Sk

Chciałam Wam jeszcze wspomnieć o tym, że równo z tą ofertą rusza naprawdę ciekawa oferta dla Pań, których rozmiar zaczyna się od 44 do 52. świetne spodnie, sukienki! Gdyby tylko były mniejsze, na pewno skuisłabym się na nie. Wszystkie modele są naprawdę piękne, a ceny bardzo niskie. Dlatego wrto zwrócić uwagę.

Dajcie znać czy wybieracie się do Lidla i co zamierzacie upolować? Koniecznie napiszcie czy udały Wam się łowy” i czy obyło się bez ofiar totalnego szału:). Pamiętajcie, że nie jest warto ryzykować życiem dla tych rzeczy. Ja na pewno przejdę się do Lidla w godzinach popołudniowych. Może zostanie jakaś perełka, która będzie na mnie czekała.

Jeżeli mieszkacie za granicą i była u Was już ta oferta, koniecznie dajcie znać co warto kupić! Zarówno w ofercie sportowej jak dla osób plus size.

Pozdrawiam Was serdecznie,

Dominika

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Lidl „Wygoda i styl” – oferta sportowa 25.07 pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/lidl-wygoda-i-styl-oferta-sportowa-25-07/

Moje aktualne założenia dotyczące odżywiania


O odżywianiu napisano już stosy tekstów i książek, ale nie zapowiada się, żeby temat został kiedykolwiek wyczerpany;) Jako społeczeństwo coraz bardziej świadome interesujemy się naszym zdrowiem, dlatego media serwują nam artykuły poświęcone „najzdrowszym dietom świata”, odchudzającym, odmładniającym, zapobiegającym chorobom cywilizacyjnym, tym wszystkim dietom anty [tu wpisz chorobę, której się boisz] i pro [tu wpisz efekt, na jakim Ci zależy].

Przyznam, że ja po kilku latach „grzebania” w temacie, dobrych kilkudziesięciu przeczytanych książkach i paru własnych eksperymentach… trochę tracę już tymi nowinkami zainteresowanie ;)

Nie, nie zjadłam wszystkich rozumów, nadal doceniam postęp i wiedzę, jakie niosą za sobą badania naukowe. Ale od naukowców nie oczekuję już gotowych rozwiązań i jednoznacznych wniosków. Znajomość różnych teorii i systemów jest potrzebna, aby zrozumieć mechanizmy, pożegnać się ze złymi nawykami i wypracować nowe, lepsze, skrojone na miarę własnych potrzeb. Najpiękniejsze jest jednak to, że na przestrzeni tych paru lat zyskałam pewność, że sama wiem najlepiej, co jest dla mnie dobre :)

Z całą pewnością będę dokształcać się dalej, poznawać nowe produkty, eksperymentować kulinarnie, bo najzwyczajniej w świecie to lubię, poza tym potrzeby każdego organizmu zmieniają się w czasie.

Ale nie czuję się już tak zdezorientowana nadmiarem informacji, kolejnych odkryć naukowych i opinii innych ludzi. O dziwo założenia różnych, często sprzecznych teorii dietetycznych, które mnie przekonują, wreszcie jestem w stanie połączyć w jedną spójną strategię do zastosowania. Nawet w przypadku tak różnych podejść jak wegetarianizm i dieta paleo wspólnym mianownikiem są podobne wartości i to je „biorę” dla siebie: duża ilość warzyw, eliminacja żywności przetworzonej, zwracanie uwagi na pochodzenie i jakość produktów (kiedyś już o tym pisałam w tekście Bezglutenowa, wegetariańska, a może paleo?)

Jak znalazłam odpowiednią dla siebie dietę?

Według mnie – tak jak w przypadku każdego dobrze zaplanowanego zadania – warto najpierw postawić cele, jakie z pomocą diety chcemy osiągnąć. W moim przypadku zależy mi na połączeniu takich oto funkcji diety:

  • wspieranie pracy tarczycy – pisałam o tym tutaj
  • delikatna redukcja wagi – głównie zwracanie większej uwagi na większą ilość dobrej jakości białka w diecie, więcej na ten temat możecie przeczytać m.in. tutaj
  • przeciwdziałanie stanom zapalnym i profilaktyka chorób przewlekłych – o tym pisałam tutaj

To właśnie na tej podstawie dobierałam i odrzucałam różne zalecenia dietetyczne, kierując się przy tym zarówno dostępnymi badaniami naukowymi i opiniami dietetyków czy naturopatów, jak również własnym samopoczuciem, smakiem, intuicją.

Dzisiaj mogę powiedzieć, że wiem, które produkty mi służą, a których powinnam unikać (nawet, jeżeli uważane są za zdrowe) – i biorąc pod uwagę niełatwy proces poszukiwań, uważam to za prawdziwy sukces. Po paru latach prób i błędów (do których zaliczam np. eksperyment bezglutenowy czy przejście na dietę wegetariańską), w końcu udało mi się znaleźć sposób odżywiania, który zapewnia mi dobre samopoczucie i energię, lepsze wyniki badań, a nawet powolną, ale regularną utratę kilogramów.

Moja dieta w praktyce

Jak to się przekłada na konkrety? Moje tygodniowe menu wygląda mniej więcej tak:

> jem jak najwięcej warzyw w każdym posiłku i w każdej postaci: świeże, gotowane, duszone, smażone, pieczone, kiszonki

> owoce – zazwyczaj w 1 posiłku dziennie

> nie eliminuję żadnego wartościowego składnika z diety – jem węglowodany, zdrowe tłuszcze, białko pochodzenia zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego

> gluten – tak, ale tylko w postaci nieoczyszczonych ziaren (głównie żyto, rzadziej orkisz)

> tłuszcze – głównie z orzechów i pestek, dodatkowo oliwa z oliwek, olej lniany, masło klarowane, olej kokosowy i masło

> mięso 2-3 porcje w tygodniu, tylko z dobrych źródeł

> ryby lub owoce morza – 2 porcje w tygodniu

> strączki 1-2 razy w tygodniu

> nabiał, jajka – tylko z dobrych źródeł, 3-5 porcji w tygodniu

> unikam łączenia białek zwierzęcych (mięso, ryby, jajo) w jednym posiłku z węglowodanami typu zboża czy warzywa skrobiowe – zauważyłam, że dużo lepiej się po takim posiłku czuję

> unikam cukru i staram się wybierać jego jak najmniej przetworzone formy – miód pszczeli, suszone owoce, ew. stewia

Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że ewoluowała nie tylko moja dieta, ale także moje podejście:) Coraz bardziej ufam sama sobie. Co nie znaczy, że odżywiam się w 100% idealnie – przeciwnie, nie jestem w swoich wyborach tak ortodoksyjna jak dawniej i raz na jakiś czas z czystym sumieniem pozwalam sobie na posiłek, który całkowicie odbiega od moich codziennych założeń.

Myślę, że dobre samopoczucie związane z jedzeniem jest tak samo ważne dla zdrowia jak sama jakość posiłków – ale to już temat na inny tekst;)

Zdjęcie: Foodies Feed

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Moje aktualne założenia dotyczące odżywiania pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/moje-aktualne-zalozenia-dotyczace-odzywiania/

WYZWANIE – 21 dni bez słodyczy


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Znam wiele osób, które są uzależnione od słodyczy. W tym – jestem też ja. Wcale nie mam fit sylwetki, ale chciałabym do niej dążyć razem z Wami. W tym poście postaram się jak najlepiej opisać metody na niejedzenie słodkich przekąsek oraz opiszę zasady mojego wyzwania dla Was: 21 dni bez słodyczy. Mam nadzieję, że jesteście chętni podjąć się czegoś takiego, póki jeszcze trwają wakacje! 🙂

Co skłania nas do jedzenia słodyczy?
Cukier uzależnia – trzeba to powiedzieć prosto z mostu. Uzależnienie to jest porównywalne do nikotynizmu czy alkoholizmu. Taka osoba zachowuje się wtedy niespokojnie, jest nerwowa i niemiła wobec otoczenia. Próbuje znaleźć sobie zajęcie, które odpędziłoby myśli o słodkiej przekąsce. Jednak wiem po sobie i po osobach, z którymi współpracowałam, że jest to bardzo ciężkie do wykonania 🙁 Nasz organizm z czasem przyzwyczaja się do tych cukrów, do uczucia, które towarzyszy nam podczas jedzenia tych jakże pyszności i domaga się ich za wszelką cenę. Tak samo jest z chęcią na papierosa. Na pewno każda z Was widziała jak nerwowi potrafią być ludzie, którzy muszą cały dzień powstrzymywać się od zapalenia choćby jednej sztuki, bo na przykład wymaga tego ich praca. Nie polecam rozmowy z kimś takim 😉

Czy istnieje jakikolwiek sposób na niejedzenie słodyczy?
Istnieje, i to nie jeden 🙂 Mam dla Was kilka propozycji jak zastępować słodkie przekąski oraz oszukać nas organizm:

1) sok, napój słodzony, energetyk ~ jeśli nie potraficie żyć bez słodyczy, a jesteście na początku swojej drogi do wymarzonej sylwetki, w razie ochoty na cukier napijcie się któregoś z ww. napojów. Są one równie słodkie, a często jest tak, że zawierają nawet więcej cukru niż czekolada 🙂
2) mycie zębów ~ sposób dość dziwny jak na pierwszy rzut oka, ale mówię Wam – skutkuje. Wiemy, że pasty do zębów są słodkie. Wydzielamy dość dużo śliny podczas tej czynności i jednocześnie mózg zostaje oszukany, że zjedliśmy posiłek, a w rzeczywistości tak nie jest. Na jakiś czas działa. Uwaga! Czynności tej nie powtarzamy więcej niż 5-6 razy dziennie – grozi uszkodzeniem szkliwa i dziąseł.
3) metoda „a to na jutro”, „zjem to potem” ~ kupiłyście sobie jakieś łakocie i macie na nie wielką ochotę? Wmówcie sobie, że zjecie to później, a najlepiej jutro 🙂 Wypróbowałam te metodę na sobie parę razy i powiem Wam, że działa. Tylko oczywiście, to „potem” i „jutro” nie powinno nadejść w najbliższym czasie 😉 Za każdym razem, gdy już ostatecznie będziecie miały przekąskę w ręce, mówcie na głos „a dobra, zjem to później”. Skutkuje!
4) owoce ~ niby takie proste, a takie trudne do wykonania. Bo przecież mając do wyboru jabłko i batona, sięgniemy szybciej po to drugie. A właśnie nie tak powinno być 🙁 Chodzi jednak o to, by uzupełnić zapotrzebowanie na cukier, zaspokoić organizm. Owoce zawierają fruktozę, a słodycze – glukozę. Oba to cukry proste. Skutek – ten sam. Wybór należy do Was, ale mając świadomość tego samego wyniku – spróbujcie wybierać zdrowiej.
5) zwiększenie ilości tłuszczy w diecie ~ jest to opcja dla już bardziej zaawansowanych osób. Jeśli macie nadal ochotę na słodycze, danego dnia zjedzcie coś bardziej tłustego, najlepiej do południa 😉

21-dniowe wyzwanie – jak wytrwać?


Przede wszystkim – nastawienie. W moim pierwszym poście na tym blogu pisałam, że wszystko zaczyna się od głowy. W tym przypadku też tak musi być. Jeśli najdzie nas ta niesamowita ochota na coś słodkiego – stosujmy się do wyżej wymienionych rad. Wspierajmy się nawzajem, w komentarzach bądź pod postem na Facebooku 🙂 Im nas będzie więcej, tym lepiej.

Ze swojej strony życzę nam wszystkim powodzenia. Chętne osoby proszę o komentarz pod tym postem, będę wiedziała ile z Was popiera ten pomysł. Za 21 dni napiszę podsumowanie naszego wyzwania, a tymczasem postaram się częściej pisać na blogu! 

Pozdrawiam
Ania

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł WYZWANIE – 21 dni bez słodyczy pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/wyzwanie-21-dni-bez-slodyczy/

Monday 25 July 2016

Znaczenie witaminy B12


Najnowsze badania dotyczące witaminy B12 spowodowały konieczność nowego spojrzenia na wiele aspektów dotyczących tej witaminy. Chodzi przede wszystkim o zapotrzebowanie i zalecane dawki oraz kryteria, zapobieganie i leczenie niedoborów.

Witamina B12 zwana kobalaminą jest unikatowa z kilku względów. Jej struktura chemiczna jest największą z wszystkich witamin. Jako jedyna z wszystkich witamin, zawiera ona minerał kobalt. Witamina ta jest produkowana tylko przez mikroorganizmy, takie jak bakterie. Witamina B12 potrzebna jest między innymi do wytwarzania kwasów nukleinowych (DNA), syntezy mieliny (osłonka włókien nerwowych), produkcji ciałek krwi, czy syntezy energii.

Niedobór witaminy B12 jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych niedoborów związków odżywczych na świecie. Istnieją dwie główne przyczyny niedoboru: niedostateczne spożycie i niedostateczna absorpcja. Naturalnie witamina B12 znajduje się tylko w mięsie i innych produktach zwierzęcych. Natomiast produkty roślinne jej nie zawierają chyba, że dany produkt został wzbogacony tą witaminą. Z tego powodu wegetarianie i osoby, które spożywają stosunkowo niedużą ilość mięsa i innych produktów zwierzęcych narażone są na jej niedobór. Niedobór może również powstać u osób w okresie wzmożonego zapotrzebowania na tę witaminę (np. kobiet w ciąży). Niedobór wskutek niedostatecznego wchłaniania występuje u osób starszych, u osób po operacji układu pokarmowego, u osób z zaburzeniami gastrycznymi, u osób używających metforminę i inne leki taki jak np. na nadkwasotę, u osób z problemami tarczycy oraz u kobiet stosujących doustne środki antykoncepcyjne.

Niedobór Witaminy B12 wśród wegetarian zależy od rodzaju spożywanej diety. Prawie wszystkie badania, w których zmierzono poziom witaminy B12 wśród wegetarian wykazały, że weganie mieli poziom najniższy. Zarówno weganie jak i lakto-owo-wegetarianie mieli poziom niższy niż osoby jedzące mięso. Na bazie tych badań można wywnioskować, że przynajmniej 50 do 60 procent lakto- owo-wegetarian ma niedobór, a w przypadku wegan niedobór sięga 70-90 procent. Wśród wegetarian kobiety w ciąży oraz osoby starsze miały największe niedobory.

Niedobór u osób starszych jest wynikiem niedostatecznej absorpcji. Szacuje sie, że około 20 do 40 procent osób powyżej 65 roku życia ma niedobór tej witaminy. Ryzyko zwiększa się z wiekiem a także u osób, które biorą leki na nadkwasotę. Dlatego zaleca się, żeby osoby po 50-tym roku życia przyjmowały suplementy witaminy B12 niezależnie od diety. Osoby z niedoborem witaminy B12 są często źle zdiagnozowane. Najczęściej dotyczy to osób z demencją, stwardnieniem rozsianym, neuropatią cukrzycową, autyzmem, chorobą Wilsona oraz z rzadkimi postaciami degeneracji neuronalnej. W tych przypadkach postęp w manifestacji objawów może doprowadzić do niepełnosprawności, a nawet śmierci. Objawy niedoboru witaminy B12 można podzielić na kilka kategorii: neurologiczne, psychiatryczne, ustne (dotyczące jamy ustnej), dermatologiczne, hematologiczne oraz objawy rzadkie. Wybrane objawy z poszczególnych kategorii wymienione są w tabeli 1. Dodatkowo poważne objawy mogą dotyczyć płodności i ciąży. Są to wady wrodzone takie jak np. spodziectwo (wada cewki nerwowej) czy wady cewy nerwowej (np. rozszczep kręgosłupa, bezmózgowie). Chociaż u wielu osób z niedoborem witaminy B12 objawy nie manifestują się klinicznie (z tego powodu naukowcy nazywają ten stan bezobjawowym biochemicznym niedoborem), nie oznacza to, że objawy są nieobecne. Nie wszystkie objawy niedoboru ujawniają się w sposób możliwy do oceny klinicznej. Przykładowo niedobór witaminy B12 jest czynnikiem ryzyka niskiej gęstości kości i wzrostu ryzyka złamań. Podobnie, niedobór tej witaminy jest związany z ubytkiem słuchu jak również z ryzykiem rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego, a w szczególności ryzyka udaru mózgu. U kobiet w ciąży może również uniemożliwić donoszenie ciąży. Najczęstsze przypadki niedoboru witaminy B12 występują u niemowląt i małych dzieci. Opublikowano wiele przypadków niedoboru witaminy B12 u dzieci urodzonych przez matki wegetarianki oraz matki weganki karmionych dietą wegetariańską lub wegańską. Niemowlęta i małe dzieci diagnozowane są często z opóźnieniem i uszkodzeniem układu nerwowego. Dzieci bywają zdiagnozowane tak późno, że zdążyły się u nich rozwinąć objawy do tego stopnia, że w wieku 1, 1.5 i 2 lat nie są w stanie samodzielnie siedzieć, jeść, a nawet się uśmiechać – mogą też mieć poważny niedobór masy ciała, wzrostu i obwodu głowy. Są nawet opisane zgony niemowląt karmionych urodzonych i karmionych przez matki wegetarianki i weganki z niedoborem witaminy B12.

Zanim pojawią się poważne objawy niedoboru witaminy B12 pojawiają się delikatne lub niespecyficzne objawy takie jak: zmęczenie, drażliwość, senność, problemy z koncentracją, bóle nóg, stany obniżenia nastroju, depresja. Każda osoba z takimi objawami powinna być diagnozowana w kierunku ewentualnego niedoboru witaminy B12. Ważne jest, aby mieć świadomość, że niedobór witaminy B12 rozwija się stopniowo.

Wyróżniamy 5 faz rozwoju niedoboru:
1) niewłaściwa podaż witaminy B12,
2) niedobór komórkowy witaminy B12,
3) nieprawidłowe poziomy biochemiczne,
4) rozwój objawów łagodnych takich jak zmęczenie i drażliwość,
5) rozwój poważnych objawów neurologicznych.

Zazwyczaj zanim pojawią się objawy kliniczne osoba jest wiele miesięcy w stanie niedoboru witaminy B12. Ten fakt zwraca uwagę na konieczność profilaktyki, aby nie dopuścić do niedoborów. Istniej kilka sposobów oceny niedoboru witaminy B12. Jest to badanie poziomu witaminy B12 holotranskobalaminy II i homocysteiny w osoczu krwi żylnej, badanie poziomu kwasu metylmalonowego w osoczu lub w moczu oraz ocena wielkości krwinki czerwonej (MCV) w morfologii krwi żylnej. Holotranscobalamina II i kwas methymalonowy dają najbardziej dokładny obraz w kontekścię ewentualnych niedoborów witaminy B12. Ważne jest też, aby zwrócić uwagę na normę witaminy B12 w osoczu. Do tej pory funkcjonowało przekonanie, że poziom 148 do 780 pmol/L jest prawidłowy.

Jednak zaobserwowano objawy niedoboru witaminy B12 przy poziomie 300 pmol/L, a nawet wyższym. Dlatego poziom witaminy B12 w osoczu powinien być wyższy od 400 pmol/L, a nawet 542 pg/ml. Obecnie też zaleca się, aby sprawdzić co najmniej dwa biochemiczne markery witaminy B12 w celu przeprowadzenia właściwej diagnozy np. poziom witaminy B12 oraz poziom homocysteiny.

Mięso i inne produkty zwierzęce zawierają witaminę B12. Jednak ponieważ ich niekorzystny wpływ na rozwój wielu poważnych przewlekłych problemów zdrowotnych takich jak choroby serca, nowotwory, cukrzyca, choroba Alzheimera najlepiej unikać spożywania tych produktów. Niektóre produkty roślinne są wzbogacane witaminą B12. Jednak istnieje niebezpieczeństwo, że spożywanie tych produktów nie dostarczy wystarczającej ilości witaminy B12. Najbardziej bezpiecznym sposobem zapobiegania niedoborom witaminy B12 jest suplementacja. 250 mcg dziennie jest wystarczającą dawką dla większości dorosłych. Osoby w starszym wieku powinny spożywać większą dawkę, np. 500 mcg. Dzieci powinny zażywać mniejsze dawki, 5-25 mcg dziennie w zależności od wieku. W przypadku głębokiego niedoboru należy zastosować duże dawki w iniekcjach domięśniowych zgodnie z zaleceniami lekarza.

Dr Roman Pawlak

Dr Roman Pawlak jest profesorem dietetyki na East Carolina University w Stanach Zjednoczonych. Jest autorem szeregu badań naukowych opublikowanych w amerykańskich i międzynarodowych pismach naukowych, a także autorem książek I am the Lord who heals you, W obronie wegetarianizmu, Zdrowe odżywianie bez tajemnic, Sposób na cukrzycę oraz współautorem książki Matka wegetarianka i jej dziecko.

źródło: http://www.zdrowiezwyboru.pl/profilaktyka-a/586-znaczenie-witamin-b12



Source link

Artykuł Znaczenie witaminy B12 pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/znaczenie-witaminy-b12/

Sunday 24 July 2016

4 rzeczy, które denerwują w fit facetach


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Mężczyźni. Towarzyszą nam na każdym etapie życia i powiedzmy sobie szczerze – denerwują nas na każdym etapie! Zaczynając od najmłodszych lat, kiedy to przyjaciel z piaskownicy niewystarczająco szybko popychał Twój rowerek na czterech kółkach i Twojemu tacie udało się unicestwić Waszą ucieczkę, idąc poprzez lata szkolne kiedy to chłopcy traktowali Cię co najmniej jak przybysza z innej planety i kończąc na  rozczarowaniu, kiedy to okazuje się, że Panowie kompletnie nie potrafią rozpracować naszego „ domyśl się”, „ nic się nie stało” i „nie, nie jestem zła”. No skandal w biały dzień!  Jest jednak grupa facetów, która szczególnie zasługuje na miano Miszczów Doprowadzania do Szału. Mowa oczywiście o fit facetach!

Niedawno pisałam o fit dziewczynach, więc przyszedł czas na krótkie podsumowanie męskich grzeszków. Szczególnie, że inspiracja sama do mnie przyszła! Po prostu stanęła w drzwiach mojego przedziału w pociągu i wierzcie mi, pozostało jedynie robić notatki 🙂 Oto cztery rzeczy, które niesamowicie wkurzają w fit facetach!

No kurza … pierś!
Jasna sprawa. Jest siłownia, więc musi też być posiłek przed i po. A tym posiłkiem według wszelkich standardów ma być pierś z kurczaka. Koniecznie w towarzystwie ryżu, tak dla zachowania bogactwa smaku! W tym wymiarze mięso=kurczak. Z kompletnie niesprawdzonego źródła wiem, że umiłowanie mięsa zostało Panom na pamiątkę z czasów jaskiniowych. Współczesne realia delikatnie zmieniły jednak zasady polowania – prawdziwi mężczyźni wyruszają w dzicz supermarketu za rogiem, na miejscu dzielnie przebijają się przez gąszcz promocji by stoczyć walkę z innymi osobnikami o najładniejszy filet. Po ostatecznym zatwierdzeniu zwycięstwa poprzez zbliżenie karty do czytnika wracają do swojej jaskini i zmagają się z najtrudniejszą częścią – kuchnią. Oczywiście cały czas pamiętając, żeby zbytnio nie nabrudzić, bo polowanie się przedłuży. Udało się!  Wygląda na jadalne, można spożywać. Gdzieś w otchłani podświadomości odzywa się cichutki głosik, że może by tak raz, dla odmiany, spróbować czegoś innego, urozmaicić sobie posiłek. Rzecz jasna jak najszybciej należy uciszyć ten kretyński głos!

Pamiętaj o świętości!
A tą świętością są oczywiście odżywki! Samo stosowanie właściwie nie jest aż tak istotne. Ważne żeby o nich opowiadać! Wszystkim i bez względu na wszystko. Jeżeli zostałaś wybrana na słuchacza nawet nie próbuj sugerować, że akurat na ten temat wiesz dokładnie nic ale chętnie porozmawiasz np. o treningu. Skoro nic nie wiesz to się dowiesz. A do stacji końcowej jeszcze trzy godziny więc dowiesz się dużo. Nie próbuj też uczestniczyć w tej rozmowie – Ty słuchasz, on wygłasza monolog. Nie zadawaj pytań, bo jeszcze okaże się, że nie zna odpowiedzi i w takim wypadku to Tobie ma być głupio. W końcu po co się odzywałaś? Ktoś Cie prosił?

Tarzan w miejskiej dżungli
W tym miejscu należy przyznać, że akurat ta kwestia ma też swoje zalety. Ale o tym później. Prawdziwego tarzana rozpoznasz przede wszystkim po ubiorze. Nie, nie chodzi o to, że widziałam jak ktoś biega po mieście w skórzanych gatkach. Współcześni tarzani mają inny dress code. Przede wszystkim koszulka, do wyboru biała bądź czarna, dokładnie opinająca wszystkie mięśnie ( to jest ta zaleta!). Noo, chyba że akurat spotykasz początkującego tarzana, wtedy opinająca wszystkie wystające kości. Do tego obowiązkowo okulary przeciwsłoneczne na tzw. rusztowaniu od góry ( na pewno wiecie o co mi chodzi:)). Ponadto każdy tarzan ma ogromną potrzebę ratowania damy w opałach! Niezbyt ważne przed czym będzie ratował. Czasami ocali Cie od braku fantastycznego widoku na swój sześciopak. Innym razem bohatersko wynosi Cię z krzaków w parku i nie interesuje go tłumaczenie, że wcale tam nie wpadłaś, tylko szukasz pokemonów. Tarzan ma misje – wiec tarzan misję wypełnia.

Ale to już było …
Obstawiam, że czytałyście poprzedni wpis o fit dziewczynach. Nie da się ukryć – wszystko to, co zostało powiedziane tam, dotyczy też panów. Jasne, pewne kwestie okazują w inny sposób, ale sens zawsze jest ten sam. No cóż, wbrew pozorom aż tak wiele nas nie różni. Pozostaje jedynie wszystkim nam przyjrzeć się swojemu zachowaniu i pamiętać o zdrowym rozsądku.

Kilka słów całkiem na serio
Ponownie, by autorka powyższego mogła zachować czyste sumienie. Co człowiek to inna interpretacja tego tekstu, ale pamiętajcie. Wpis powstał we współpracy z osobami, które zachowywały się skrajnie i ja nie mówię, że wszyscy tak postępują.  Jednak musicie przyznać, że są wśród nas wyjątkowo ciężkie przypadki. Czytając ten wpis zastanówmy się, czy aby na pewno nie przesadzamy w pewnych kwestiach a przede wszystkim – pośmiejmy się! Radość, optymizm i pozytywne nastawienie to podstawa!

Nie da się ukryć – fit sekta zwerbowała w swoje szeregi również mężczyzn! W ich przypadku można by raczej mówić o kurczakowym haju. Jednak Drogie Panie, bądźmy szczere. Dla widoku wysportowanych ciał jesteśmy w stanie wytrzymać pewne dziwactwa, prawda? Piszcie w komentarzach, z jakim zachowaniem Wy spotykacie się na co dzień.

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł 4 rzeczy, które denerwują w fit facetach pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/4-rzeczy-ktore-denerwuja-w-fit-facetach/

Saturday 23 July 2016

Prawo przyciągania


Przydarzyło ci się kiedykolwiek myśleć o czymś, co wywołało twoje niezadowolenie? Z pewnością im dłużej o tym myślałeś, tym gorzej się czułeś. Dzieje się tak dlatego, że gdy myślisz uparcie o czymś, prawo przyciągania natychmiast poddaje ci podobne myśli. W krótkiej chwili przywołujesz do siebie tyle smutnych myśli, że sytuacja wydaje ci się coraz gorsza. Im intensywniej o tym myślisz, tym bardziej jesteś niezadowolony.

A przypominasz sobie jakie myśli przyciągałeś gdy słuchałeś piosenki, która ci się bardzo spodobała? Czy nie stwierdziłeś potem, że nie możesz się od niej uwolnić, bo jej muzyka cały czas rozbrzmiewa w twoim umyśle? Kiedy jej słuchałeś, skoncentrowałeś na niej swoje myśli. W ten sposób przyciągnąłeś więcej podobnych myśli o tej piosence, tym samym uruchomiłeś prawo przyciągania, które zaczęło dostarczać ci więcej dobrych myśli.

Stajesz się tym, o czym najczęściej myślisz. Tworzysz życie poprzez swoje myśli. Zastanów się, w jakich obszarach życia już dziś możesz zastosować zasadę przyciągania, by osiągnąć coś, co uczyni cię szczęśliwszym, coś, co pomoże ci odnieść życiowy sukces.



Source link

Artykuł Prawo przyciągania pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/prawo-przyciagania/

Friday 22 July 2016

Jak urzeczywistnić marzenia o fit sylwetce?


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Większość z nas marzy o pięknej, smukłej sylwetce. O jędrnych pośladkach i skórze bez skazy. Jednym słowem – o tym, by schudnąć, i to najlepiej szybko.

Prawda jest taka, że jeśli ma to być naprawdę wielki efekt – musi się to zadziać powoli. Nie możemy oczekiwać spektakularnych efektów i wyrzeźbienia ciała w miesiąc, ponieważ to jest po prostu niemożliwe. Co więc zrobić, by marzenia te się spełniły i byśmy były zadowolone z efektów?

Przede wszystkim – zmiana myślenia. Jest to podstawa wszelkich zmian w życiu. Jeśli nie poukładamy sobie tego w głowie, nie przemyślimy tego i nie zostaniemy z tym sam na sam – nie zmieni się nic. Nie możemy zaczynać zmian z myślą „na pewno nie schudnę, więc po co mam się katować sałatkami”; „nie zniknie mi ta oponka, więc na co mi ćwiczenia pięć razy w tygodniu” itd… To jest ogromny błąd! Trzeba uwierzyć w siebie, w to, co się chce osiągnąć.

Myślenie zmienione, więc pora na następny krok: myśli trzeba zapisać i wymówić je na głos. Próbowaliście kiedyś zaplanować na przykład podróż wakacyjną lub zwykłe zakupy w sklepie? Kiedy o tym pomyślałyście na pewno wydawało się to wszystko bardzo logiczne, proste do załatwienia. Ale kiedy wzięłyście do ręki kartkę i długopis, to ciężko było już to ogarnąć. Tak samo jest z rozpoczęciem odchudzania. Spróbujcie powiedzieć sobie na głos (może nawet patrząc sobie w oczy w lustrze ;)) „Dam radę!”, „Będzie dobrze!”, „Jestem silna i uda mi się osiągnąć cel!”. Napiszcie sobie złote myśli w widocznym miejscu, chociażby ustawcie sobie tapetę w telefonie z motywacyjnym cytatem. Rozpiszcie sobie swój własny plan odżywiania, co chcecie odstawić, co zmienić w codziennym żywieniu; spróbujcie z pomocą na przykład naszego bloga (;-)) rozpisać sobie, w jakie dni co chcecie ćwiczyć. A jeśli nie jesteście w stanie na razie trenować – zostańcie przy samej zmianie nawyków żywieniowych. Na pewno będzie Wam dużo łatwiej! 🙂

Ostatni punkt w urzeczywistnieniu marzeń o pięknej sylwetce, to stosowanie się do własnego planu, własnej rozpiski i myśli. Co z tego, że rozpiszecie sobie wszystko jak chcecie żeby się działo? Co z tego, że będziecie o tym mówić wszystkim koleżankom i rodzinie, jeśli nie pokryje się to z wykonywaniem tego w rzeczywistości?

Mniej mów – więcej rób! Niech przemówią czyny, a nie słowa! Postawiłaś sobie cel, wmów sobie, że dasz radę i dąż do niego! Powoli, racjonalnie, bo czas i tak upłynie 😉

Mam nadzieję, że to co napisałam, przemówi troszkę do rozumu osobom, które nie wiedzą jak zacząć. Życzę Wam powodzenia i trzymam za Was kciuki. Dajcie znać w komentarzach, jak Wy zmieniliści swój styl życia lub jak Wam idą zmiany? 

Pozdrawiam serdecznie
Ania 

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Jak urzeczywistnić marzenia o fit sylwetce? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/jak-urzeczywistnic-marzenia-o-fit-sylwetce/

Metamorfoza z bebio – Aleksandra


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Bardzo często pytacie mnie co sądzę o diecie Ewy Chodakowskiej ze strony bebio.pl. Nie wypowiadam się w tym temacie, ponieważ nie korzystałam i nie będę korzystała, ponieważ nie mam takiej potrzeby. Myślę, że dzisiejsza metamorfoza odpowie na Wasze pytanie. Pamiętajcie,  że dietę trzeba wspomóc treningami, a treningi dietą. Poznajcie historię jednej z Was.

„Dokładnie pod koniec listopada postanowiłam że zacznę robić coś więcej prócz ćwiczeń. Zakupiłam dietę na bebio.pl. Polecam ją każdemu, trzeba się jej trzymać ale cóż prostszego. Od dwóch lat ćwiczę na siłowni z przerwami ale zawsze w ostateczności tam trafiam. Aktualnie mam problemy z kolanem i musze przestawic się na np. basen lub rower. Ciężko zmienić mi już teraz nawyki i postanowiłam napisać do was, żeby odnaleźć w sobie ponownie moc i chęć do ćwiczeń i diety. Aktualnie schudłam już 10 kg, uważam że jeszcze 4 kg i będzie idealnie ! Stąd mój mail do Pani, bo potrzebuje ponownego „kopa w dupe”, jak się mówi. Nie oszukujmy się każdy lubi pochwały 🙂 Moja waga zjechała z 69 na 59 kg, a docelowo chciałabym ważyć 55 kg. Nigdy nie była gruba, czy nikt mi też nie zwracał uwagi że źle wyglądam.

Uważam że wygląd to przede wszystkim poczucie własnej wartości i dbanie o swoją kobiecość.

Ja jestem aktualnie na etapie odbudowywania swojej pewności siebie. Wszyscy moi znajomi myślą że jestem osobą pewną siebie i znającą swoją wartość. Mało osób zdaje sobie sprawę, że nawet kobiety które wyglądają na zadowolone z siebie mają masę kompleksów i również im ciężko jest czasami spojrzeć w lustro. Zdjęcia które załączam są aktualnie jedynymi które wywołują uśmiech na mojej twarzy. Nie boje się tego powiedzieć : jestem z siebie dumna.

Mam nadzieję, że dużo kobiet zobaczy że można wystarczy tak naprawdę chcieć.”

13699489_10202076709995400_111341977_o

Kochane, zostawcie kilka słów dla Aleksandry. Niech zmotywują ją do dalszej odbudowy własnej pewności siebie. Jeżeli macie jakieś pytania do Aleksandry, zostawcie je w komentarzach. Na pewno odpowie na nie w wolnej chwili. Możecie pytać o dietę, treningi, motywację. O wszystko, co związane z metamorfozą.

Pozdrawiam,

Dominika

Ps: Chcesz pokazać swoją metamorfozą? Prześlij ją na tipsforwomen@wp.pl

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Metamorfoza z bebio – Aleksandra pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/metamorfoza-z-bebio-aleksandra/

Tuesday 19 July 2016

Sommer Ray – kobieta, której pośladków możemy pozazdrościć?


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

W internecie znajdziemy dziesiątki kobiet, które zasługują na miano „najlepszej pupy na świecie”. Z roku na rok ranking przewraca się do góry nogami. Najpierw była Chicken Tuna, później internauci odkryli Jen Selter, a teraz przyszła kolej na młodą, wysportowaną dziewczynę. Poznajcie naszą dzisiejszą bohaterkę wpisu.

Nie wiem kiedy Sommer zdążyła wypracować taką perfekcyjną sylwetkę, ma dopiero 19 lat, a jestem pewna, że niejedna kobieta może jej pozazdrościć figury.

Na pewno zastawiacie się jak wyglądał klucz do sukcesu Soomer. Tak naprawdę dziewczyna wie jak eksponować swoje atuty. Na swoim profilu na instagramie, który obserwuje ponad 358 tysięcy osób z całego świata, podkreśla, że najważniejsze są regularne treningi i cierpliwość. Bez tych dwóch rzeczy nie da się wypracować takiej sylwetki. Pracuje nad swoją sylwetką zawodowo.  Bierze udział w zawodach NPC Bikini Division. Może pochwalić się pierwszym miejscem w kategoriach: teen bikini i women open.

sommer

Patrząc już na jej nogi i pośladki, można stwierdzić jakie ćwiczenia najczęściej wykonuje. Trening z obciążeniem, ćwiczenia na taśmie TRX,. Sommer trenuje zarówno w domu jak i na siłowni. Przeglądając jej profil na instagramie, znalazłam również zdjęcia z treningu jogi. Czyżby połączeni tych wszystkich rzeczy jest przepisem na idealne pośladki?

Tego nie wiem i Wy również. Prawda jest taka, że każde ciało jest inne. Na każdy organizm działają inne zestawy treningowe, inne obciążenie. Myślę, że każdy z nas musi po prostu metoda prób i błędów znaleźć najlepszy dla siebie przepis na perfekcyjną, wymarzoną sylwetkę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że pośladki Somer dla jednych osób mogą być bardzo kobiece. Inni mogą uważać je za obrzydliwe, wielkie buły. Moim zdaniem jej sylwetka jest wysportowana i bardzo kobieca. Wiem, że są osoby, które uważają, że jej sylwetka jest zasługą skalpela. Sommer odpiera wszystkie te zarzuty i uważa, że tylko leniwe osoby potrafią tak komentować.

sommer

Jak Wam się podoba kolejna posiadaczka świetnych pośladków? Pracujecie na taką pupę czy uważacie, że to już jest przesada? Figura Sommer zasługuje na miano najlepszej na świecie? Czekam na Wasze komentarze.

Pozdrawiam,

Dominika

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Sommer Ray – kobieta, której pośladków możemy pozazdrościć? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/sommer-ray-kobieta-ktorej-posladkow-mozemy-pozazdroscic/

Sunday 17 July 2016

Lidl dla niej – Szorty, spódnice i inne letnie ubrania – 18.07.2015


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Lidl ostatnio zaskakuje i mam wrażenie, że nie tylko mnie. Ich wakacyjne oferty robią wrażenie. Nie chwaliłam się Wam ale w osttaniej ofercie, kilka dni po terminie, upolowałam beżową maxi z koronką na plecach. Jest niesamowita! Jeszcze nie miałam jej na sobie, czeka na specjalną okazję :D. Jeszcze nie wiem jaką. W najnowszej ofercie moje serce podbiajją szorty, ktore zaraz Wam pokażę. Wyglądaja  jak te z największych sieciówek, a ich cena jest bez porównania.

Tak jak obiecałam, zaczynamy od szortów! Do wyboru będzie 6 modeli. Ja prezentuję Wam 4 modele, które najbardziej mi się podobają. Niestety nie każdy model dostępny jest we wszystkich rozmiarach. Może uda mi się upolwać spodenki z naszywkami. Do białych conversów i luźnej bluski będa wyglądały świetnie.

szorty

Spódnice maxi, niby takie proste, a tak naprawdę robią wrażenie. Przede wszystkim można z nimi stworzyć bardzo ciekawe stylizacje. Ja jeszcze nie mam maxi spódnicy w szafie. Może po tej ofercie to się zmieni.

maxi spodnica

Ja już mam w swojej szafie haremki z Lidla i jestem  z nich zadowolona.  Tym razem na pewno je sobie odpuszczę. Ale tylko dlatego, że są identyczne jak te, które już kiedyś u nich kupiłam. Może Wy się na nie skusicie? 😉

haremki 2

W ofercie nie mogło zabraknąć również topów po 19,90 zł za sztukę. Oprócz tego, znajdziecie też coś dla swoich partnerów. Może uda Wam się wrócić ze sklepu z jakimś małym prezentem dla nich. Też im się czasami coś należy, prawda? 🙂

Wybieracie się w poniedziałek 28.07 do Lidla? Na co będziecie polowały? 🙂 Oczywiście pamiętajcie o tym, żeby nikt Was nie staranował. Ja na pewno wybiorę się tak koło południa. Zazwyczaj udaje mi się wtedy upolowac to, co chciałam. 

Ps: Wiem, że niektóre Lidle w innych krajach już wprowadziłye tę ofertę. Jeżeli mieszkacie w jednym z nich, koniecznie napiszcie co Waszym zdaniem wypada najlepiej jakościowo i co Wy kupiłyście.

Pozdrawiam serdecznie,

Dominika

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Lidl dla niej – Szorty, spódnice i inne letnie ubrania – 18.07.2015 pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/lidl-dla-niej-szorty-spodnice-i-inne-letnie-ubrania-18-07-2015/

TRWAJĄCA METAMORFOZA ANI


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Chciałam Wam przedstawić młodą kobietę, która pomimo kilku porażek w walce o lepszą siebie ciągle się nie poddaje. Życie doświadczyło ją kilkoma traumatycznymi wydarzeniami, które zmieniły jej patrzenie na świat. Ale mimo to, Ania dalej walczy i podnosi się po upadkach. To nie jest historia tylko utraty kilogramów, to historia dziewczyny, której świat wywrócił się do góry nogami, a ona musiała odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości.

Do 20 roku życia Ania miała niedowagę. Problemy z hormonami, zła dieta zrobiły swoje – zaczęła tyć. Po jakimś czasie doszła niedoczynność tarczycy. Gdy waga wskazała 75,5 kg (przy wzroście 164 cm) Ania czuła się fatalnie i postanowiła coś z tym zrobić. Rozpoczęła dietę Duncana, która szybko dała efekty i Ania schudła do 61 kg. Wtedy po 3 latach starań zaszła w ciążę. Waga w ekspresowym tempie zaczęła rosnąć. Ania rodziła ważąc 94 kg. Z czasem schudła do 71 kg. Minęło ponad 2 lata i Ania zaszła w kolejną ciążę, która zakończyła się tragicznie. Jej córeczka zmarła. Wtedy Ania ważyła 82 kg. Cztery miesiące później trzecia ciąża. „Od dnia kiedy zobaczyłam dwie kreski wiedziałam, że zaraz po porodzie muszę coś ze sobą zrobić!”. Jej motywacją miały być dzieci i własne samopoczucie. Na męża mogła zawsze liczyć. Akceptował ją i kochał także z nadprogramowymi kilogramami. Jednak Ania chciała wyglądać lepiej i przede wszystkim zadbać o swoje zdrowie.

Podczas trzeciego porodu Ania ważyła 104 kg! Będąc jeszcze w szpitalu zakazała najbliższym przynoszenia jej czegokolwiek do jedzenia oprócz biszkoptów. Jadła szpitalne posiłki, a między nimi pozwalała sobie na maksymalnie 3 biszkopty. Po powrocie do domu zdecydowała się na lekkostrawną dietę dla matek karmiących piersią. Wszyscy doznali szoku, bo w tydzień po porodzie Ania ważyła już 14 kg mniej. Zaczęła się jej prawdziwa walka. Ania postanowiła ruszać się gdzie tylko się da. Córcia miała kolki, więc Ania chodziła z nią po mieszkaniu 3 godziny dziennie. W trakcie tych spacerów wpadła na pomysł, że przecież może wprowadzać różne ćwiczenia opiekując się dzieckiem. I tak zaczęła robić przysiady z małą, wymachy nogami itp. Po pewnym czasie miała już swoje układy ćwiczeń. Podczas usypiania bujała wózek nogami i w tym czasie robiła brzuszki. Po około dwóch miesiącach od porodu Ania zaczęła trenować z Mel B, czasem z Chodakowską. Starała się by treningi były systematyczne – 4 razy w tygodniu. Często mąż Ani brał dziewczynki wieczorem na spacer, wtedy mama mogła w spokoju trenować. Po 9 miesiącach przestała karmić piersią i zaczęło się ponowne folgowanie. Jednak Ania nie chce się poddawać. Na dzień dzisiejszy waga pokazuje 72 kg – „to nieustanna walka z własnymi słabościami, nawykami i zachciankami”. Ania ogranicza tłuszcze i węglowodany w swojej diecie, a opowiedzenie swojej historii ma ją jeszcze bardziej zmotywować i dać kopa do działania!

Jej historia to nie tylko walka ze słabościami, to doświadczenia, które bardzo zmieniły jej nastawienie do życia. Przeżycie śmierci swojego dziecka sprawiło, że Ania jeszcze bardziej dostrzega kruchość ludzkiego życia. „ … nigdy nie będziemy wiedzieli co czeka nas jutro… staram się żyć w zgodzie z innymi, z sobą samą i z otaczającym mnie światem … teraz bardziej to dostrzegam … nie interesują mnie plotki, pomówienia… nie oceniam, nie szydzę … chcę pomagać innym na ile jestem w stanie … jak mnie coś wkurza to też mówię to otwarcie … staram się tak żyć .. czasem mi nie wychodzi 😉 jestem tylko człowiekiem, ale widzę, że w tym temacie w mojej osobowości zachodzi progres 😉 nie raz gryzę się w język ;P najważniejsza jest dla mnie rodzina .. dzieci i mąż .. kocham ich nad życie 🙂 moja opowieść, tragedia jaką przeżyłam… nie jest niczym nadzwyczajnym … tak naprawdę wiele tysięcy kobiet traci dzieci … o większości się nie słyszy … większość kobiet po poronieniu czy porodzie martwego dziecka.. czy po terminacji ciąży są pozostawione same sobie … a dla nich to najgorsze przeżycie jakie mogło je spotkać … nieraz najtrudniejsze decyzje, samotność i brak zrozumienia.”

Ania nie chciała pokazywać twarzy, więc uszanujcie to, ja gwarantuję Wam, że to ta sama osoba na zdjęciach. Okażmy Ani wsparcie w walce o lepszą siebie. Myślę, że tym razem Ania wygra, bo będziemy ją wspierać i czekać na dalsze pozytywne rezultaty utraty wagi, zdrowego stylu życia i zadowolenia ze swojej figury. Może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby by zainspirować Anię do nowych treningów, diety? A może Wasza historia jest podobna i też prowadzicie walkę z samą sobą jak Ania? Mam nadzieję, że za parę miesięcy Ania pojawi się tu znowu z sukcesem i satysfakcją, że jej się udało!

Trzymam kciuki za Anię! Za wszystkie fanki tego bloga, dzięki Tipsi, że nas tak fajnie jednoczysz 🙂 – Pozdrawiam, Ewa

Szczotka Ikoo do włosów

This entry passed through the Full-Text RSS service – if this is your content and you’re reading it on someone else’s site, please read the FAQ at fivefilters.org/content-only/faq.php#publishers.
Recommended article from FiveFilters.org: Most Labour MPs in the UK Are Revolting.



Source link

Artykuł TRWAJĄCA METAMORFOZA ANI pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/trwajaca-metamorfoza-ani/

Saturday 16 July 2016

Jakie są objawy niedoboru witaminy D w organizmie?


Przewlekłe zmęczenie, drgania mięśni czy bezsenność to tylko niektóre objawy niedoboru witaminy D. Czym może on skutkować i do czego potrzebujemy witaminy D? Jak uzupełniać jej braki?

Dlaczego potrzebujemy witaminy D?

Badania przeprowadzone w 2015 roku w naszym kraju wskazują, że zdecydowana większość polskiego społeczeństwa (około 90%) dotknięta jest niedoborem witaminy D.

Do niedawna mówiąc o witaminie D zwracano uwagę głównie na jej istotną rolę w profilaktyce chorób układu kostnego. Najnowsze badania wskazują, że może ona być również ważnym czynnikiem w profilaktyce chorób nowotworowych, układu krążenia (w tym nadciśnienia) i prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Wśród skutków zaniżonego poziomu witaminy D w organizmie wymienia się także autyzm, depresję oraz stwardnienie rozsiane.

W wielu przypadkach objawy niedoboru witaminy D można łatwo przezwyciężyć. Jednak u części osób, u których przez długi czas poziom witaminy D znajdował się poniżej normy, nie będzie możliwe usunięcie skutków niedoboru. Mowa tu np. o deformacji czy zrzeszotnieniu kości.

Objawy niedoboru witaminy D

Wśród objawów zaniżonego poziomu witaminy D wymienić można:

  1. Zaburzenia funkcji mięśni – np. drgania powiek, drgania w mięśniach ramion i nóg, bóle mięśniowe (zwłaszcza w porze nocnej), skurcze stóp, łydek, napięcie mięśni karku, słabość mięśni, osłabienie pracy mięśnia sercowego, arytmia. Przy niskim poziomie witaminy D zaburzone jest wchłanianie wapnia w organizmie. Ponieważ prawidłowe funkcjonowanie mięśni zależne jest od właściwej ilości wapnia dostarczanego do komórki mięśniowej, to w przypadku braku wapnia organizm oszczędza jego zapasy i zmniejsza (zwłaszcza nocą) dopływ wapnia do mięśni. To wyjaśnia na przykład typowe bóle w mięśniach nóg.
  2. Utrata witalności – osłabienie, brak energii, brak siły napędowej, wyczerpanie, przewlekłe zmęczenie, senność w ciągu dnia.
  3. Zaburzenia funkcji nerwowych – niespokojny sen, bezsenność, zwiększone zapotrzebowanie na sen, znużenie, zaburzenia koncentracji, zaburzenia koordynacji, niepewność w chodzeniu i staniu, uczucie bezradności, niepokój, melancholia, depresja. Podobnie jak komórki mięśniowe, komórki nerwowe także aktywowane są przez wpłynięcie do nich wapnia. Deficyt wapnia w komórkach mózgowych powstały na skutek niedoboru witaminy D pogarsza umiejętności umysłowe.
  4. Zaburzenia układu krążenia – zaburzenia ciśnienie krwi (szybkie zmiany pozycji ciała – z leżącej do stojącej wywołują mroczki przed oczami), zaburzenia w polu widzenia, duszność, ból głowy, nudności, wrażliwość na chłód, zimne stopy i dłonie, bladość skóry.
  5. Uszkodzenia szkieletu kostnego – krzywica, osteoporoza, bóle kostne, deformacja kości.

Jak już napisano, w przypadku niedoboru witaminy D zaburzone zostaje wchłanianie wapnia. Dieta zawierająca dużą ilość pokarmów kwasotwórczych (mięso, ryby, jaja, ser biały, ser żółty, produkty zbożowe) dodatkowo wzmaga wydalanie wapnia przez nerki, co wpływa na bilans wapniowy, podczas gdy pokarmy zasadotwórcze (owoce, warzywa) pomagają zatrzymać wapń w ustroju. Modyfikując dietę, można zadbać o utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej.

Co robić, jeśli podejrzewamy niedobór witaminy D?

Jeśli pacjent cierpi z powodu kilku symptomów wyżej opisanych, zachodzi podejrzenie niedoboru witaminy D. Wówczas należy udać się do lekarza lub do laboratorium i zbadać poziom witaminy D – metabolitu 25(OH)D, po czym podjąć kroki niwelujące stwierdzony niedobór. Po uzupełnieniu niedoboru (terapii początkowej) należy odczekać 2 miesiące i wykonać badanie kontrolne. Gdy stwierdzi się optymalny poziom witaminy D, aby zapobiegać ponownemu stanowi zaniżonego poziomu witaminy D, podejmuje się terapię podtrzymującą (długoterminową).

Należy wziąć pod uwagę, że symptomy, które sugerowały niedobór witaminy D mogą mieć inną przyczynę, zatem po terapii witaminą D, mogą nie ustąpić. Jednakże z powodów profilaktycznych ważne jest podtrzymywanie przez okres całego roku właściwego stężenia witaminy D.

Jak uzupełniać witaminę D w organizmie?

W okresie kwiecień-wrzesień w pogodne dni zaleca się korzystać z kąpieli słonecznych. Ważne jest, aby ekspozycja na słońce miała miejsce w godzinach pomiędzy 10 a 14, oraz aby promienie słoneczne padały na odsłoniętą część ciała (odkryte ramiona, nogi, plecy). W sprzyjających warunkach (jasny typ karnacji, odpowiednia pora dnia, odsłonięte ciało, niewielka tkanka tłuszczowa, brak ochrony przeciwsłonecznej itp.) już 15-30 minutowy pobyt na słońcu pomoże wytworzyć witaminę D w wystarczającej dziennej ilości.

W okresie październik-marzec na skutek niskiego położenia słońca promieniowanie UVB w naszej atmosferze jest wyfiltrowane i nie dociera do poziomu Ziemi. Z tego powodu w tym czasie należy stosować suplementy witaminy D. Gdy w okresie kwiecień-wrzesień nie jest możliwe spełnianie w/w warunków koniecznych do syntezy witaminy D, należy także korzystać z suplementu. Pożywienie (np. tłuste ryby, tran, awokado) nie jest w stanie pokryć dziennego zapotrzebowania na witaminę D ani uzupełnić regularnego jej ubytku.

Konsekwencje długo trwającego niedoboru witaminy D mogą być katastrofalne. Dlatego nie należy zwlekać z wykonaniem jej pomiaru, gdy istnieje najmniejsze podejrzenie niedoboru. Koszt badania jest dość wysoki (ok. 60 zł), lecz my mierzmy go raczej w skutkach.

autor: Agaty Radosh
źródło: http://leki.wieszjak.polki.pl/suplementy-diety/328528,Jakie-sa-objawy-niedoboru-witaminy-D-w-organizmie.html

Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty.



Source link

Artykuł Jakie są objawy niedoboru witaminy D w organizmie? pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/jakie-sa-objawy-niedoboru-witaminy-d-w-organizmie/

Boot Camp – trening funkcjonalny na świeżym powietrzu


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

W ofertach klubów fitness, trenerów personalnych coraz częściej przewija się nazwa Boot Camp. Wiele z was na pewno już ją widziało, część z pewnością zastanawia się, jakiego typu to zajęcia i co się na nich robi. Dlatego też postanowiłam przybliżyć wam trochę ten temat w moim poście 🙂 Trening ten jest naprawdę godny uwagi, o czym przekonacie się poniżej.

Na początek – co to jest Boot Camp i skąd to się wzięło?

Oryginalne założenie tego treningu określane jest jako zorganizowana aktywność fizyczna na świeżym powietrzu, podejmowana w grupie. Jej celem jest poprawa szeroko rozumianej sprawności fizycznej pod okiem trenera. Uczestnicy mają za zadanie współpracować oraz rywalizować ze sobą. Boot Camp zaliczany jest do treningów typu fitness, stąd też częste pojawianie się tego typu zajęć w ofertach klubów. Jednak prawdziwy boot camp powinien odbywać się w terenie, nie na hali, choć i tam można przeprowadzić świetne zajęcia. Trening odbywa się całorocznie, w większości niezależnie od pogody – również np. na śniegu.

Trening ten wywodzi się z ćwiczeń rekrutów wojskowych w USA i Kanadzie. W Polsce jednak ćwiczenia te są nieco zoptymalizowane, traktowane z większym przymrużeniem oka, nastawione są głównie na dobrą zabawę.

Dla kogo będą to dobre zajęcia?

Dla wszystkich! Boot Camp Polska, czyli główny organizator zajęć, do którego oficjalnie należy marka, proponuje szereg różnorodnych poziomów, więc każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Boot Camp light to zajęcia dla początkujących, osób powracających do sprawności, starszych lub tych nie przepadających za ćwiczeniami bardzo męczącymi. Boot Camp normal to zajęcia przeznaczone głównie dla średniozaawansowanych, choć zaawansowani czy początkujący też nie będą się na nich nudzić i z pewnością dadzą radę dzięki dużej indywidualizacji ćwiczeń. To od Ciebie zależy, ile powtórzeń wykonasz, w jakim tempie to zrobisz i jaki wariant trudności wybierzesz. Kolejną wersją jest Boot Camp hard, przeznaczony głównie dla osób zaawansowanych w treningu ale także dla tych, którzy chcieliby wypróbować swych sił np. w Runmagedonie. Organizowane są także inne odmiany zajęć, określane nazwą Special – często nakierowane na konkretną dyscyplinę sportową, jednakże mamy tu dużą dowolność, może to być Boot Camp Jogging, Boot Camp z piłkami, Boot Camp Volleyball, Boot Camp w wodzie i tym podobne – wszystko zależne od inwencji twórczej trenera. Odbywają się też zajęcia Boot Camp Kids dla najmłodszych 🙂

Jak wygląda trening?

Na zajęciach przeplatają się ćwiczenia mało intensywne, średnio intensywne oraz o wysokiej intensywności. Ich ilość i proporcje zależne są od rodzaju treningu, który wybraliśmy. Znaczna część ćwiczeń wykonywana jest na zasadzie interwałów. Na zajęciach sporo jest rywalizacji w grupach, parach, trójkach. Podstawą ćwiczeń są różnego rodzaju pompki, przysiady, brzuszki oraz burpees – uczymy się ich techniki, staramy się wykonywać coraz trudniejsze warianty angażujące więcej partii mięśniowych. W treningu towarzyszą nam także gry i zabawy, dzięki którym na zajęciach jest naprawdę mnóstwo śmiechu. Trening oparty jest na interakcjach, dużą rolę odgrywają osoby ćwiczące, które często biorą aktywny udział w tworzeniu zajęć. Nie może zabraknąć również ćwiczeń koordynacyjnych, siłowych, rozciągających, wyciszających. Często wykorzystywana jest infrastruktura. Przy Boot Camp special mamy również możliwość rozwijania się przy udziale naszej ulubionej dyscypliny sportowej. Często pojawiają się także dodatki w postaci ćwiczeń zapożyczonych z jogi, zdrowy kręgosłup, pilates.

Dlaczego warto wypróbować tego typu aktywność?

  • trening najczęściej odbywa się na świeżym powietrzu
  • zajęcia Boot Camp pozwalają na spalenie nawet 1000kcal w trakcie ich trwania
  • dzięki ćwiczeniom interwałowym metabolizm zostaje podkręcony, dzięki czemu efektywne spalanie kcal trwa również po treningu
  • na zajęciach czeka nas mnóstwo zabawy, śmiechu
  • mamy możliwość współpracy, rywalizacji, współtworzenia zajęć
  • podczas wykonywania wielu zadań rozwijamy naszą kreatywność
  • możemy dostosowywać zadania do swojego poziomu umiejętności
  • mamy możliwość szlifowania i nauki techniki ćwiczeń pod okiem trenera
  • możemy poznać wiele nowych, ciekawych osób 🙂
  • wzmacniamy nasze ciało – poprawiamy sprawność, wydolność, siłę, gibkość
  • trening oparty jest o wiele ćwiczeń funkcjonalnych, które poprawiają jakość naszego codziennego życia
  • każdy trening jest inny, nie ma opcji na nudę

Zachęcam was do wzięcia udziału w takich zajęciach, być może odbywają się one już w waszych miastach. Naprawdę warto wypróbować ten typ aktywności, jest to ciekawa odmiana 🙂 Trening Boot Camp staje się w naszym kraju coraz bardziej popularny, niesie ze sobą korzyści podobne zajęciom Cross Fit’owym, lecz jest dużo bezpieczniejszy – tutaj nie ma tak wielkiego nacisku na ilość, ważniejsza jest jakość wykonywanych ćwiczeń. Sama miałam przyjemność uczestniczyć w szkoleniu dla trenerów tego typu zajęć i przyznaje szczerze, że nie można się na nich nudzić, naprawdę każde są inne i niosą ze sobą wiele radości i świetnej zabawy. I naprawdę można się na nich zmęczyć.

Szczotka Ikoo do włosów

This entry passed through the Full-Text RSS service – if this is your content and you’re reading it on someone else’s site, please read the FAQ at fivefilters.org/content-only/faq.php#publishers.
Recommended article from FiveFilters.org: Most Labour MPs in the UK Are Revolting.



Source link

Artykuł Boot Camp – trening funkcjonalny na świeżym powietrzu pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/boot-camp-trening-funkcjonalny-na-swiezym-powietrzu/