Wednesday, 8 June 2016

Przepis na sukces


Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

Czytajcie uważnie moje Drogie, gdyż historia ta oparta jest na faktach. Piękny, słoneczny dzień, majówka, mój wymarzony, 10-dniowy weekend. Jako że udało mi się wyżulić na uczelni tyle wolnego, postanowiłam wrócić do mojej malowniczej, rodzinnej miejscowości. Miejscowość ta jest tak ogromna, że wikipedia definiuje ją jako „osada w Polsce”, a więc ma to do siebie, że znasz własnych sąsiadów. Tyle, że moi jakoś rzadko wchodzą ze mną w konwersację i prawdę mówiąc, jakoś z tym żyję. Jednak ten dzień był inny. I wiele zmienił!

Czekałam na zewnątrz na powrót moich rodziców z pracy. W 20% dlatego, że jestem dobrą córką, w 80% bo już mi się znudziło to moje wolne. Czekam sobie, a tu nagle moja sąsiadka zmierza w kierunku płotu. Intuicyjnie, w tą stronę wycelowałam i ja. I wtedy się stało. Prawdopodobnie po raz pierwszy, a już 20 lat po tym świecie chodzę. Sąsiadka zaczęła rozmowę.

-Ano jak tam te Twoje studia Martyna? – rzekła ona.
-Ano spoczko Sąsiadko
. – odpowiedziałam ja, wczuwając się w klimat rozmowy.
-Powiedz mi, jak Ty to robisz, że cały czas taka szczupła jesteś
? – sąsiadka szybko przeszła do konkretów.
-Aaa, no po prostu zdrowo jem i sporo ćwiczę. – radośnie zdradziłam moją magiczną sztuczkę.
-Ano tak to jest. Wiesz co, moja córka ostatnio była u dietetyka nawet.
-Fantastycznie! I co jej ciekawego powiedział?
– w tym momencie byłam szczerze zainteresowana.
-A trochę jej tam doradził, ale kto to słyszał! Kazał jej gotować na parze czy tam coś. No i że smażonego to raczej nie powinna. Ale no gdzie to tam, jak ona lubi schabowe. Co, kotleta ma nie jeść?
Na tym skończyła się ta historyczna rozmowa. Trochę mnie zatkało, a uwierzcie, rzadko mi się to zdarza. I gdybym była kreskówką, nad moją głową zapaliłaby się wielka żarówka. Wtedy do mnie dotarło. Ludzie po prostu nie chcą znać prawdy!

Podejrzewam, że nagroda za spostrzegawczość jest poza moim zasięgiem i Wy wszyscy już to dawno wiecie. W takim razie pytam się, dlaczego? Dlaczego tak trudno jest zaakceptować fakt, że nie ma magicznej sztuki, dzięki której ludzie osiągają sukcesy? Czy trudno w to uwierzyć, że czasami trzeba się trochę poświęcić, trochę popracować?

Moi rodzice po raz milion któryś taktownie nie wytknęli mi naiwności i rozjaśnili sytuację mówiąc, że „Pewnie liczyła, że dietetyk jej da jakieś super tabletki” oraz „ Wydawało jej się, że jakaś dieta cud istnieje”. Niestety, rzeczywistość bywa brutalna. Od 3 lat ludzie pytają mnie o sposób na szczupła sylwetkę i ciągle mówię to samo. A oni ciągle nie wierzą. Szukają jakiegoś niezwykłego przepisu. To okey, wszystko da się zrobić. Mam przyjemność podać Wam przepis na sukces!

Składniki:
Wszystkie dostępne środki motywacji
Lodówka wypełniona zdrowym jedzeniem
Odrobina wolnego czasu
Strój do ćwiczeń według uznania
Porcja optymizmu, może być na oko
Wuchta ( musiałam! Pozdrawiam Poznań!) chęci do działania

Przygotowanie:
Wszystkie środki motywacji zaaplikować bezpośrednio do głowy. Dokładnie wymieszać z chęcią do działania. Następnie wygospodarować wolny czas, minimum trzy razy w tygodniu. Założyć strój do ćwiczeń. Wolny czas wykorzystać na trening. Trening dobierać zgodnie z własnymi możliwościami, potrzebami i upodobaniami. Następnie sprawdzić zawartość lodówki, przygotować zdrowy posiłek, zjeść. Czynność powtarzać 5 razy dziennie o stałych porach. Dodatkowo dawkować optymizm, dozwolone gigantyczne porcje. Przepis wykorzystywać każdego dnia, sumiennie powtarzać wszystkie czynności. Czekać na zniewalające efekty i pytania sąsiadów jak to zrobiłaś.

Gotowe!

Skoro istnieje zapotrzebowanie na dokładne instrukcję, to proszę bardzo. Wszystko wyjaśnione, krok po kroku. Wyjątkowo łatwy przepis. Jestem pewna, że nawet amatorzy doskonale sobie z nim poradzą. Z niecierpliwością czekam na Wasze relacje. Dajcie znać, czy smakowało!

Pozdrawiam,

Martyna

Szczotka Ikoo do włosów

Let’s block ads! (Why?)



Source link

Artykuł Przepis na sukces pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.



from
http://www.super-majice.com/przepis-na-sukces/

No comments:

Post a Comment