Tego lata mam lekki wstręt do komputera – pracuję na nim tyle, ile wymagają ode mnie obowiązki służbowe, a potem wyłączam w cholerę i idę cieszyć się życiem z daleka od monitora.
To nie znaczy, że nie ma nowych wątków, inspiracji i porad dotyczących zdrowego stylu życia, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Ale wszystko ma swój czas, a ja czuję, że teraz potrzebuję solidnego ładowania akumulatorów na nadchodzące miesiące i wyzwania z nimi związane – dlatego teksty na blogu pojawiają się teraz dużo rzadziej.
Mam nadzieję, że Wy także korzystacie z lata i wszystkich dobroci, jakie oferuje. Poniżej mała i oczywiście bardzo subiektywna ściąga, jak wykorzystać letni czas z korzyścią dla zdrowia (fizycznego i psychicznego:)). Dla mnie to właśnie takie drobne, pozornie mało znaczące i mało spektakularne rzeczy składają się na pełnię: lata, wypoczynku, szczęścia.
Co warto zrobić latem?
1. Przetwory owocowe i warzywne
Soki, powidła, weki warzywne, kiszonki, mrożenie warzyw – odkąd pamiętam, lato w moim rodzinnym domu upływało pod znakiem przygotowywania przetworów. Jeżeli macie własny ogródek (albo – tak jak ja – rodziców z ogrodem), na pewno dobrze to znacie. Kiedyś buntowałam się, że porzeczki, maliny czy ogórki dojrzewają akurat wtedy, kiedy mam coś w planie;) Teraz ten rytm i prace w to wpisane najzwyczajniej mnie cieszą i staram się przyjeżdżać gdy tylko mogę, aby załapać się na rodzinne przetwarzanie.
Nasze „must have” jeżeli chodzi o przetwory to:
- soki z porzeczek, malin i czarnego bzu (leczymy się nimi w razie przeziębień)
- powidła śliwkowe, truskawkowe i malinowo-jeżynowe (najnowsze odkrycie: można je robić z odrobiną soli zamiast cukru)
- kiszone ogórki i kapusta (bez porównania do tych sklepowych!)
- passata pomidorowa
- suszone śliwki i jabłka
- warzywne leczo (mój ulubiony sposób na pyszny i szybki obiad zimą)
Oprócz tego dużo warzyw i owoców mrożę (np. fasolkę szparagowa, bób, dynię, marchew, buraki, szpinak, jarmuż, jagody, maliny i wiele innych) – to najszybszy sposób na przechowywanie. Lubię też eksperymenty – w tym roku przygotowałam np. pikantne ogórki w miodzie i musztardzie, na pewno zrobię też dynię z imbirem i jabłkami do słoików. Pole do popisu jest ogromne:)
Zobacz także moje ubiegłoroczne teksty o przetworach:
Przygotowanie spiżarni na zimę – część I: mrożonki z warzyw i owoców
Przygotowanie spiżarni na zimę – część II: dwa najprostsze sosy warzywne
Przygotowanie spiżarni na zimę – część III: przetwory kreatywne:)
2. Zbieranie i suszenie ziół
W tym sezonie moja siostra założyła profesjonalny ogródek ziołowy – rozmaryn, macierzanka, tymianek, bazylia, oregano, szałwia, lubczyk i inne zioła rosną w nim jak oszalałe:) W związku z tym strych w domu rodziców zamienił się w suszarnię – zioła rozkładamy na płasko w suchym pomieszczeniu (nie w bezpośrednim słońcu) i suszymy. Można też krótko dosuszyć je w piekarniku, np. po pieczeniu ciasta.
Oprócz ziół z domowego ogródka oczywiście mamy do dyspozycji niezliczoną ilość dzikich roślin – wystarczy poszukać ich w czystych lasach i na łąkach. Część z nich najlepiej spożywać na świeżo, w sezonie, ale część spokojnie można zasuszyć.
U nas póki co suszy się: pokrzywa (herbatka działa wzmacniająco), dziurawiec (będzie w sam raz na jesienny spadek nastroju), kwiaty i liście lipy (rozgrzewająca herbatka na przeziębienie), rumianek (świetna płukanka do włosów). Ciąg dalszy nastąpi, już niedługo np. czas na czarny bez:)
Jeżeli planujesz własne zbiory, sprawdź: Kalendarz zbiorów dzikich roślin
3. Domowe nalewki
Tu produkcją zajmują się moja mama i mój mąż. U nas w tym roku w toku nalewka z pędów sosny, porzeczkowa i lipowa, ale myślę, że to jeszcze nie koniec;) Ja eksperymentalnie zrobiłam też butelkę szampana z kwiatów czarnego bzu według przepisu z Zielonego Zagonka – jest przepyszny, więc w przyszłym roku na pewno przygotuję więcej.
Sprawdzone przepisy na domowe nalewki:
z dzikiej róży
z kwiatów czarnego bzu
z pędów sosny
4. Zbiory leśne
Grzybobrania to u nas rodzinna tradycja. Suszone lub obgotowane i zamrożone grzyby są później pysznym, sycącym dodatkiem do obiadów, nie może ich zabraknąć także w daniach wigilijnych – czerwonym barszczu, pierogach czy kapuście z grzybami.
Ja przyznam, że owszem, do lasu jeżdżę bardzo chętnie, ale grzyby znajduję raczej rzadko. Nadrabiam za to zbieraniem jagód
5. Kulinarne eksperymenty
Nie wiem jak u Was, ale u mnie lato to czas wymyślania nowych przepisów. Kreatywność uruchamia mi się szczególnie wtedy, gdy mam nadmiar jakiegoś składnika do wykorzystania, a o to dzięki ogrodowi rodziców latem nie trudno:) W taki sposób powstały przepisy na sos pomidorowo-szałwiowy i zieloną zupę-krem z cukinii, szpinaku i świeżych ziół. Myślę, że niedługo się tymi przepisami podzielę.
6. Spędzanie mnóstwa czasu na świeżym powietrzu
Za to uwielbiam porę letnią: można spacerować do woli, siedzieć na trawie/ ławce/ leżaku i czytać godzinami, na świeżym powietrzu uprawiać sport, spotykać się ze znajomymi, grillować w parku. Nawet mieszkając w mieście jesteśmy wtedy trochę bliżej natury, odpoczywamy i… suplementujemy witaminę D
7. Czytanie grubych książek, na które nigdy nie ma czasu
Bardzo lubię czytać na świeżym powietrzu, a lato i wczesna jesień stwarzają ku temu mnóstwo okazji. W końcu jest czas na nadrobienie zaległości – u mnie „wjeżdżają” wtedy lektury, które w warunkach domowych wydają mi się zbyt „grube” i zajmujące dużo czasu, jak doskonała Nic nie zdarza się przypadkiem Tiziano Terzani’ego, którą właśnie czytam.
8. Korzystanie z bogatej oferty kulturalnej miast
To jeden z nielicznych (przynajmniej dla mnie) plusów mieszkania w dużym mieście: latem można korzystać z wielu atrakcji kulturalnych – od różnego typu imprez plenerowych, animacji i instalacji artystycznych po znane w całym kraju festiwale muzyczne i filmowe, na których można usłyszeć kawał dobrzej muzyki czy obejrzeć kawał dobrego kina.
Ciekawych wydarzeń można szukać w praktycznie każdym większym mieście, ale Wrocław – Europejska Stolica Kultury 2016 – szczególnie nas w tym roku pod tym względem rozpieszcza. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie (nie tylko latem).
9. Małe i duże podróżowanie
I na koniec nieodłączny element lata – wyjazdy. Niekoniecznie mam tu na myśli wielkie, zagraniczne podróże (my za granicę wolimy jeździć po sezonie – jest chłodniej, mniej tłoczno i taniej). Czasem wystarczy wyjechać za miasto, do rodziny na wieś albo jeszcze lepiej w polskie góry, aby poczuć tę niesamowitą więź z przyrodą, odetchnąć świeżym powietrzem i naprawdę wypocząć. Polska latem jest taka piękna, kolorowa, różnorodna, aż szkoda z tego nie korzystać! Dla mnie już same zmieniające się za oknem samochodu czy pociągu krajobrazy to wspaniały odpoczynek i sposób na odstresowanie się:)
Życzę Wam wspaniałej końcówki lata!
Artykuł 9 rzeczy, które warto zrobić latem – garść inspiracji dla dbających o zdrowie pochodzi z serwisu Super Majice - Moje miejsce na ziemi.
from
http://www.super-majice.com/9-rzeczy-ktore-warto-zrobic-latem-garsc-inspiracji-dla-dbajacych-o-zdrowie/
No comments:
Post a Comment